Polska w najnowszym raporcie Departamentu Stanu została zaliczona do grupy 19 państw, które całkowicie wypełniają minimum warunków, mających zapobiegać handlowi ludźmi. W raporcie oceniono 89 krajów. Z dokumentu wynika, że handel żywym towarem kwitnie w Bahrajnie, Iranie, Afganistanie, Rosji, Turcji czy Grecji.
Handel kobietami i dziewczętami – z tym kojarzony jest nasz kraj. Z raportu wynika, iż Polska to nie tylko państwo, z którego pochodzą takie osoby, kraj tranzytowy, ale i miejsce docelowe. Młode kobiety, dziewczęta przybywają do nas głównie z Ukrainy, Białorusi, Rosji, Rumuni i Bułgarii, Polki zaś trafiają najczęściej do Niemiec, Holandii, Belgii i Szwajcarii.
Zdaniem Departamentu Stanu, rząd podejmuje odpowiednie działania, aby zapobiegać temu procederowi i chronić jego ofiary. Prawo zakazuje podobnych działań, a wymiar sprawiedliwości ściga jego sprawców. Raport zwraca także uwagę na naszą współpracę z innymi krajami i organizacjami pozarządowymi, pomoc ofiarom w repatriacji, w ustaleniu tymczasowego statusu prawnego, jeśli zdecydują się one zeznawać przeciwko handlarzom.
Zbigniew Matwiej z Komendy Głównej Policji powiedział RMF, że policja praktycznie bez przerwy monitoruje rodzime agencje towarzyskie, by wyłapywać osoby nielegalnie ściągnięte do kraju, często wbrew ich woli. Policjanci przestrzegają też Polki przed zbyt pochopnym godzeniem się na niepewne propozycje pracy za granicą. To - zdaniem policji - przesądza o dość wysokiej liczbie tego typu przestępstw w Polsce. Posłuchaj relacji reportera RMF, Romana Osicy:
9:00