Amerykańscy eksperci przyjadą na Ukrainę, aby sprawdzić, czy rzeczywiście ekipa prezydenta Leonida Kuczmy sprzedała do Iraku systemy radarowe Kolczuga. Zgoda Kuczmy to efekt jego rozmów z Elisabeth Jones, dyr. Biura ds. Europejskich i Euroazjatyckich w Departamencie Stanu USA.
Jeśli taka transakcja rzeczywiście miała miejsce, byłaby pogwałceniem embarga ONZ. Do czasu wyjaśnienia zarzutów, Amerykanie ograniczyli pomoc finansową dla ukraińskiego rządu.
Sprawa wyszła na jaw po tym, jak były ochroniarz Kuczmy, mjr Mykoła Melnyczenko uciekł na Zachód zabierając ze sobą pokaźne archiwum nagrań zrobionych w gabinecie prezydenckim. Po ekspertyzach Amerykanie uznali, że taśmy te są autentyczne. Podczas jednej z rozmów Kuczma wyraża zgodę na sprzedaż Kolczug do Iraku.
Zdaniem władz w Kijowie oskarżenia Waszyngtonu osłabiają pozycję prezydenta, która i tak jest już niepewna. Od połowy września opozycja prowadzi akcję pod hasłem "Powstań Ukraino", której celem jest zmuszenie Kuczmy do dymisji.
Foto: Archiwum RMF
21:25