"Jestem przeciwny wchodzeniu w koalicję z PO, to byłoby niedobre dla lewicy" - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM Ryszard Kalisz. "Kiedy wczoraj zobaczyłem przysięgę Ruchu Palikota, zrozumiałem że miałem ósmy zmysł, że do niego nie przystąpiłem. Palikot jest wodzem, a to i formuła lewicowa to jak niebo i ziemia. Zabrał nam głosy" - przyznaje Kalisz. "Teraz zobaczymy czym dysponuje" - dodaje. "SLD jest w niezwykle trudnej sytuacji. Teraz przeprowadzimy audyt i wyciągniemy dogłębne wnioski. Lewica musi się zmienić".
Konrad Piasecki: Polityk Sojuszu Lewicy Demokratycznej Ryszard Kalisz, witam!
Ryszard Kalisz: Dzień dobry.
Osiem procent - wie pan, że to najgorszy wynik w historii SLD?
Oczywiście, że wiem.
Jest jasna, krótka i prosta odpowiedź na pytanie dlaczego tak źle?
Jest nie taka prosta odpowiedź... Na pewno zdecydowało o tym wiele elementów.
Najważniejszy - słaby lider, słaba kampania?
Nieumiejętność dostosowania się do warunków, do zapotrzebowania odbiorców, wyborców.
Co zawiodło w tej kampanii?
No właśnie trzeba zrobić audyt, badanie, ale to się musi odbyć wewnątrz partii. Musi zostać przeanalizowany każdy czynnik, każdy dzień kampanii, również funkcjonowanie partii przez ostatnie dwa, trzy lata.
W nocy i o świcie ta arytmetyka wyborcza się zmieniła. Może być tak, że Platforma i PSL nie będą miały większości. W tej sytuacji SLD powinno się starać pchać w jakieś koalicje?
Za wcześnie o tym mówić. Ja jestem bardzo sceptyczny.
Jest pan przeciwnikiem takiego rozwiązania?
Co do zasady jestem przeciwnikiem, chociaż oczywiście jeżeli wymagałaby tego Polska, mówiąc górnolotnie... Ale nie wydaje mi się to rozsądne z punktu widzenia lewicy.
Czyli nie oferować Platformie SLD zamiast PSL-u w koalicji albo obok PSL-u?
Moje zdanie jest w tej sprawie znane od zawsze. Uważam, że dziś nie jest dobre dla lewicy wchodzenie do koalicji.
Bo lewica w koalicji będzie przystawką?
Nawet nie o to chodzi. Koalicja z partią konserwatywną, nawet liberalno-konserwatywną spowoduje, że lewica będzie tylko traciła.
Ale w opozycji może was czekać powolna śmierć.
A może czekać też odrodzenie.
A nie jest tak, że Palikot może wam zabierać głosy? On będzie głośny, widoczny?
Palikot zabrał te głosy w dużej części, natomiast "będzie zabierał" jest nieodpowiednie. Dlaczego, że zobaczymy kim, czym on dysponuje w normalnej działalności politycznej.
Żałuje pan dziś, że nie poszedł z nim, że nie został jednym z liderów Ruchu Palikota?
Nie, nie. Jak zobaczyłem wczoraj tę przysięgę i te ręce podniesione do góry to naprawdę miałem ósmy zmysł, że postawiłem Januszowi Palikotowi warunki i przypuszczałem, że jednak będzie chciał tworzyć partię jednego człowieka.
A nie wyobraża pan sobie połączenia lewicowych sił pod berłem Palikota?
Pod berłem Palikota nie. Jeszcze raz dziś powtarzam - Palikot dziś jest wodzem. Wodzem w swojej partii, która się nawet nazywa od jego nazwiska. Tego rodzaju formuła i lewica to jak niebo i ziemia.
A jedynym wodzem i silnym wodzem SLD jest dziś Grzegorz Napieralski?
Musimy zrobić audyt, również dokonać analizy personalnej, ale to wszystko wewnątrz partii.
Pan uważa, że Grzegorz Napieralski powinien dziś wziąć na siebie odpowiedzialność i powiedzieć "odchodzę"?
Jesteśmy w niezwykle trudnej sytuacji. Lewica i SLD jest w niezwykle trudnej sytuacji. Tego rodzaju uwagi z mojej strony będą dopiero jak zapoznam się z audytem.
A intuicja podpowiada panu, że to były ostatnie wybory do których SLD poprowadził Grzegorz Napieralski?
Panie redaktorze, niech pan mi nie mówi o mojej intuicji. Jeszcze raz mówię: audyt - potem wyciągniemy wnioski bardzo dogłębne, bo jednak funkcjonowanie partii musi się zmienić.
Ryszard Kalisz jest gotów stanąć na czele SLD?
Nie ma o tym na razie mowy, dlatego, że SLD jest takie jakie było przedwczoraj.
Tak, i takie jakie jest po tym wyniku - jest słabe.
Tak. Ja jestem politykiem, politykiem lewicy, ale najpierw audyt.