"Z Jarosławem Gowinem rozmawiam od wielu miesięcy - od kiedy było wiadomo, że jest wypychany z PO. To do niego - z całego PO - zawsze było mi najbliżej. Dziś przystępuję do Polski Razem Jarosława Gowina. Startuję do Parlamentu Europejskiego z Krakowa" - zapowiada Adam Bielan w Kontrwywiadzie RMF FM. "PJN okazał się być przybudówką PO. Gowin jest lepszym liderem niż była kiedyś Kluzik-Rostkowska". "Gowin wybrał wierność swoim poglądom. Ona zdradziła kolegów". "Inicjatywa Gowina ma szanse. Gdybym w to nie wierzył, nie przystałbym do niego" - tłumaczy.
Konrad Piasecki: Zdeterminowany, by znów wystartować w wyborach?
Adam Bielan: Najprawdopodobniej wystartuję w wyborach. Już od kilku lat mówiłem, że podejmę decyzję w roku wyborczym...
PiS pana odrzuca, Platforma pana nie chce. Kto pana przygarnie?
Jestem od wielu lat w kontakcie z Jarosławem Gowinem, znam go od wielu lat. A od kilku miesięcy jestem w ścisłym kontakcie w sprawie utworzenia nowego ugrupowania i dzisiaj mogę ogłosić, że przystępuję do Polski Razem Jarosława Gowina.
Gowin o tym wie?
Wie.
I cieszy się? Czy się martwi?
Wie o tym od kilku ładnych miesięcy, więc nie będzie zaskoczony.
Czyli wystartuje pan z Polski Razem do europarlamentu?
To jest decyzja oczywiście partii, ale mogę z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że tak.
Jeśli - to z Krakowa?
Tak.
Ale z Krakowa to chyba Gowin. Bo chyba w czwartek mówił w tym studiu, że przymierza się do startu.
To jest decyzja Jarosława Gowina, ja go namawiam do startu. Myślę, że byłby bardzo dużym wzmocnieniem - co oczywiste - dla listy.
Czyli w Krakowie na jedynce Gowin, na dwójce Bielan?
Być może tak.
No to skąd pan weźmie mandat?
Po pierwsze, może być bardzo dobry wynik w tym okręgu - to nie jest tylko Kraków, tylko Małopolska i Świętokrzyskie. A po drugie, ja się nie obrażę, jeżeli Jarosław Gowin zdobędzie lepszy wynik ode mnie - co oczywiste, będzie faworytem na tej liście.
A nie pomyślał pan sobie, że może jakoś ten europarlament poradziłby sobie bez Bielana przez najbliższe lata?
Oczywiście, że by sobie poradził, ale o tym zdecydują wyborcy. Jeżeli będę poza Parlamentem Europejskim po 10 latach, to nic wielkiego w mim życiu się nie stanie.
I Europa bez Bielana, i Bielan bez Europy sobie poradzą?
Tak.
Bielan bez Europy trochę trudniej. Z czego żyć? Jak żyć?
Po pierwsze, Polska to Europa, więc będąc poza Parlamentem i pracując w Polsce, będę również w Europie.
Łatwo postawić zarzut, że wybrał pan Gowina tylko dlatego, że nie miał dokąd pójść.
Powtarzam: od wielu miesięcy, od kiedy było wiadomo, że Jarosław Gowin odejdzie z Platformy Obywatelskiej czy zostanie z niej wypchnięty, jestem w kontakcie z Jarosławem Gowinem. Natomiast byłem także w kontakcie z kolegami z PiS-u i oni od kilkunastu co najmniej tygodni wiedzą o mojej decyzji.
No, ale zabiegał pan o to, żeby prezes jakoś pana przygarnął i wybaczył dawne grzechy.
Ponad trzy lata temu z PiS-u odszedłem i od czasu...
Ale potem pan mówił, że to był błąd.
Od czasu odejścia z PiS-u widziałem się również z Jarosławem Kaczyńskim i nie prosiłem go o przyjęcie do PiS-u. Natomiast mówiłem o tym, że to był błąd ze względu na to, co się wydarzyło później z PJN-em, z partią, którą utworzyliśmy zaraz po wyjściu z PiS-u. I to było też dla mnie bardzo ważne, czy podobny los nie spotka tej nowej inicjatywy. PJN po prostu w pewnym momencie okazał się być przybudówką jednej z dużych partii, czyli Platformy Obywatelskiej. Pamiętam zachowanie liderki tego ugrupowania - Joanny Kluzik-Rostkowskiej, która zdradziła później swoich kolegów i poszła za stanowisko - najpierw w parlamencie, a później stanowisko rządowe do Platformy Obywatelskiej. Myślę, że Jarosław Gowin i to, jak się zachowywał w ostatnich choćby miesiącach: to, że w pewnym momencie wybrał wierność swoim poglądom, a nie stanowisko rządowe, gwarantuje, że w przypadku Polski Razem Jarosława Gowina tak nie będzie.
Czyli Jarosław Gowin jest lepszym liderem od Kluzik-Rostkowskiej?
Zdecydowanie.
A w czym lepszy? W determinacji?
Po pierwsze jest wierny swoich poglądom i obietnicom składanym wyborcom.
Ale to jest polityk, który był w znienawidzonej przez pana Platformie Obywatelskiej.
To jest polityk, który w 2005 roku, kiedy wielu ludzi wybierało Prawo i Sprawiedliwość, on wybrał Platformę Obywatelską. Tylko pamiętajmy, że chyba nawet...
A pana wtedy wybierał PiS i walczył z Platformą. I walczył z Gowinem również.
W 2005 roku w wielu miejscach były wspólne listy - choćby do senatu Platformy i PiS-u i te ugrupowania miały utworzyć koalicję rządową. Do tej koalicji nie doszło - niestety. Moim zdaniem głównie z winy Platformy Obywatelskiej, ale mi Jarosław Gowin w Platformie Obywatelskiej był zawsze najbliższy.
A nie uważa pan, że w którymś momencie PiS otworzy ręce, otworzy ramiona i przygarnie wszystkich swoich byłych uciekinierów: od Dorna po Ziobrę, po Kamińskiego, a może nawet Bielana przyjmie?
Nie wiem, nie mam szklanej kuli i nie znam przyszłości.
No bo skoro pan rozmawiał z prezesem, to chyba go pan pytał: "Prezesie, jest szansa? Wrócimy?"
Nie, nie pytałem go o to, rozmawialiśmy o innych sprawach. Natomiast mi zależało na tym, żeby nie rozstawać się z PiS-em w sposób - powiedziałbym powodujący negatywne emocje i jak pan wie, ja starałem się unikać krytykowania PiS-u. I dzisiaj nawet już jako polityk partii Polski Razem Jarosława Gowina Polska - też tego nie czynię.
Ale będzie pan ciągnął Polskę Razem ku PiS-owi? Czy uważa pan, że PiS jest najbliższym, potencjalnym koalicjantem na przykład?
Po pierwsze: nie będę Polski Razem ciągnąć ku PiS-owi, bo Polska Razem jeżeli ma mieć szansę, to musi być ugrupowaniem, które buduje swoją tożsamość w sposób całkowicie niezależny od koalicyjnego.
Ale gdyby doszło do wyboru koalicjanta? Powiedzmy, że jakimś cudem wchodzicie do następnego parlamentu i jest wybór: czy się sprzymierzać z PiS-em, czy z Platformą, bo Bielan zawsze będzie mówił: "Z PiS-em".
Nie będę ani pana, ani naszych słuchaczy okłamywać, mi zawsze do PiS-u będzie bliżej niż do Platformy Obywatelskiej.
A Gowinowi myśli pan też?
O to trzeba pytać Jarosława Gowina. Jarosław Gowin mówi publicznie o tym, że chce zachować politykę równego dystansu wobec obu ugrupowań, a o koalicjach wyborczych będziemy rozmawiać po wyborach. Wtedy, kiedy wyborcy zdecydują, jakie ugrupowania mają większość. Niestety, według wszystkich najnowszych sondaży już z tego roku, bezpieczną większość ma koalicja Platformy z SLD. Jarosław Gowin i sukces Jarosława Gowina może być gwarancją, że nie dojdzie, że w Polsce do powstania tzw. PO-lewu, czyli koalicji z tak naprawdę na czele z Leszkiem Millerem, bo to Leszek Miller będzie miał największą władzę w tej koalicji.
Ale panie pośle, tak szczerze: pan stary polityczny wyga, żeby nie powiedzieć czasami cynik, uwierzył w Polskę Razem Jarosława Gowina? Czy z braku laku i Gowin dobry?
Powtarzam, że znam Jarosława Gowina od wielu lat, w momencie...
Ale wierzy pan, że między Platformą a PiS-em da się utworzyć coś, co zdobędzie sobie jakąkolwiek...
Proszę dać mi dokończyć. Gdybym nie występował, gdybym nie wierzył w to ugrupowanie, nie wierzył w sukces Jarosława Gowina, to bym do tego ugrupowania w tej chwili nie wstępował.
A uważa pan, że słabość PiS-u czy słabość Platformy przesądzi o tym, że uda się jakiś przyczółek dla takiego ugrupowania wybić?
Nie chcę mówić o konkretnych ugrupowaniach i ich słabości, mogę powiedzieć, że jest w tej chwili mniej więcej 20 proc. Polaków, którzy chcą głosować w najbliższych wyborach i nie mają na kogo. Sądzę, że Jarosław Gowin ma dużą szansę, żeby dużą cześć z tych wyborców do siebie przekonać.
Ci wyborcy zagłosują na Gowina?
Z jakiegoś powodu są wyborcy, którzy krytycznie oceniają pracę Donalda Tuska - nie głosują na żadną z obecnie istniejących partii opozycyjnych.
Poparłby pan komisję śledczą ds. Macierewicza?
Nie. Myślę, że to jest wrzutka Janusza Palikota, pewnie dogadanego z Platformą Obywatelską po to, żeby odwrócić uwagę od problemów tego rządu.
Czyli "gowinowcy" do tego ręki nie przyłożą?
Nie chcę po raz kolejny, bo robiłem to już w TVN, cytować pańskiego tweeta, ale to jest gonienie pisowskiego króliczka. Jeżeli po sześciu i pół roku oddania przez PIS władzy, mamy wciąż rozliczenia rzekomych zbrodni rządu Kaczyńskiego, wcześniej Marcinkiewicza, to jest oczywiste, że Platforma wyciąga takie króliki z kapelusza w roku wyborczym po to, żeby skierować dyskusję na temat Antoniego Macierewicza i innych kwestii, które są dla nich korzystne.
A pan za te zbrodnie uderzyłby się dzisiaj w pierś?
Nie.
Czy uważa pan, że Macierewicz zrobił świetną robotę?
Nie, ja uważam, że żadnych zbrodni nie było.
Bezgrzeszna operacja likwidacji WSI? Profesjonalna, mądra, dobra?
Uważam, że tę operację należało przeprowadzić. Przypomnijmy, że niemal wszyscy posłowie Platformy Obywatelskiej poparli likwidację WSI, poza jednym - obecnym prezydentem Komorowskim.
To prawda.
Być może popełniono w tej sprawie jakieś błędy i te błędy można oceniać.
Nie było błędem publikowanie raportu z likwidacji WSI? Takiego raportu?
Myślę, że tego procesu z mniejszą liczbą błędów raczej nie można było wykonać. WSI były służbami niezwykle głęboko osadzonymi w polskiej rzeczywistości i w tak krótkim czasie, przy takim oporze materii - pewnie trudno było o proces bardziej wygładzony.
Wstyd panu za Camerona?
Krytycznie podchodzę do wypowiedzi Davida Camerona.
Pański sojusznik w europarlamencie. Co mu się stało?
To lider partii, z którą zasiadamy w Parlamencie Europejskim, ale przypomnę, że...
Wstyd.
Uważam, że to są wypowiedzi, które nie przystoją premierowi odnośnie tego kraju. Szczególnie, że Wielka Brytania na obecności imigrantów z Europy wschodniej, w tym przede wszystkim z Polski, bardzo mocno skorzystała.
Ale powiedział panu coś na ten temat?
Nie rozmawiałem z Davidem Cameronem. Natomiast rozmawiałem z moimi kolegami z frakcji i...
I co pan im powiedział?
Że popełniają duży błąd, również błąd polityczny. Ponieważ przypomnijmy - Polacy na Wyspach mogą głosować w najbliższych wyborach europejskich. Mam nadzieję zresztą, że te wypowiedzi wezmą pod uwagę i ukarzą tych, którzy w ten sposób ich atakują.
Czyli mówi pan: "Big mistake, big mistake guys"?
Big mistake.