Siatkarze Jastrzębskiego Węgla wygrali we własnej hali z austriackim Hypo Tirol Innsbruck 3:0 (25:23, 25:22, 25:20) w meczu grupy F Ligi Mistrzów. Ekipa ze Śląska marzyła przed tym pojedynku o potrzymaniu dobrej passy - w PlusLidze gospodarze pokonali w sobotę mistrza Polski Resovię Rzeszów.
Start w Lidze Mistrzów nie był jednak tak udany - Jastrzębski uległ w Ankarze faworytowi grupy Halkbankowi 1:3.
W pierwszy secie jastrzębianie długo nie potrafili uzyskać znaczącej przewagi. Udało się dopiero przy trudnej zagrywce Michała Kubiaka, którego silne serwisy pozwoliły odskoczyć na kilka oczek. Gościom w odrabianiu strat pomogły dwie zmiany, w tym rozgrywającego i w samej końcówce przewaga stopniała do zaledwie jednego punktu. Jastrzębianie nie mieli jednak zamiaru przedłużać tego seta o grę na przewagi i zakończyli partię po ataku Kubiaka.
Bardziej wyrównana była druga partia. Prowadzenie zmieniało się aż do remisu po 20 - wtedy znów jednak gospodarze zagrali na wysokim poziomie i pewnie wygrali. Goście z Austrii próbowali jeszcze dzielnie walczyć w trzecim secie, ale z każdą piłką to Jastrzębski Węgiel zbliżał się do triumfu. Mecz zakończył atak Michała Łasko.