Statek z turystami zatonął na Morzu Czerwonym, u wybrzeży Egiptu. Na pokładzie było 45 osób. Kilkadziesiąt osób udało się uratować, ale akcja ratunkowa wciąż trwa. Jak przekazał rzecznik polskiego MSZ, na pokładzie mogło znajdować się dwóch obywateli Polski. Niemieckie media informują, że w rejsie uczestniczyło 20 Europejczyków, w tym przynajmniej 4 Niemców. Pojawiają się doniesienia również o obywatelach innych krajów, którzy płynęli łodzią.

Statek "Sea Story" zatonął nieopodal słynącej z pięknej rafy koralowej, wypoczynkowej miejscowości Marsa Alam. To miejsce przyciągające wielu miłośników nurkowania.

Egipskie media podkreślają, że w miejscu, w którym zatonęła łódź, "roi się od rekinów".

44-metrowy statek w niedzielę wypłynął z portu Porto Ghalib w Marsa Alam. W piątek miał wrócić do portu w Hurghadzie.

Na pokładzie było 45 osób, w tym 14 członków załogi i 31 turystów różnej narodowości.

Europejczycy na pokładzie

Dwóch turystów ze statku, który zatonął w poniedziałek u wybrzeży Egiptu, mogło mieć polskie obywatelstwo - poinformował PAP rzecznik MSZ Paweł Wroński.

Na razie mamy informację, że dwóch turystów mogło mieć obywatelstwo polskie, tyle o nich wiemy, to jest wszystko co na razie możemy powiedzieć - przekazał rzecznik MSZ.

Według niemieckich mediów, w wycieczce uczestniczyło 20 Europejczyków - w tym co najmniej czterech obywateli Niemiec. Brytyjskie media informują, że na pokładzie znajdowali się także obywatele Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.

Zgłoszenie o zatonięciu statku pojawiło się około godziny 5:30 czasu lokalnego (czyli 4:30 czasu polskiego). To wówczas do służb wpłynął od załogi sygnał SOS.

BBC podaje, że udało się ocalić 28 osób. Większość przetransportowano już do szpitala. 

Trwa poszukiwanie pozostałych uczestników rejsu. 

W akcji ratunkowej uczestniczy marynarka wojenna Egiptu. W lokalizacji zaginionych pomaga helikopter. Egipski okręt wojenny El Fateh i samoloty wojskowe zintensyfikowały działania mające na celu odnalezienie zaginionych - przekazał gubernator prowincji Morza Czerwonego Amr Hanafi.

Na razie nie wiadomo, co było przyczyną zatonięcia jednostki.

Właściciel i operator Sea Story z siedzibą w Egipcie, Dive Pro Liveaboard, nie skomentował sprawy. Z informacji zamieszczonej na firmowej stronie internetowej wynika, łódź  zbudowano w 2022 r. Ma 44 m długości i 18 kabin, które mogą pomieścić do 36 pasażerów.

W związku z napiętą sytuacją na Bliskim Wschodzie i zagrożeniem ze strony jemeńskich bojowników Huti, część przewoźników zdecydowała się zawiesić działalność w rejonie Morza Czerwonego.

Wkrótce więcej na ten temat

Opracowanie: