Broniący trofeum Liverpool pokonał na wyjeździe KRC Genk 4:1 w środowym meczu 3. kolejki fazy grupowej piłkarskiej Ligi Mistrzów. W ciekawie zapowiadającym się spotkaniu Inter wygrał w Mediolanie 2:0 z Borussią Dortmund, której rezerwowym był Łukasz Piszczek.
Dwie bramki dla "The Reds" w Belgii zdobył Alex Oxlade-Chamberlain, a po jednej największe gwiazdy zespołu - Sadio Mane i Mohamed Salah. Gospodarze, w kadrze których nie było Jakuba Piotrowskiego, odpowiedzieli tylko trafieniem w 88. minucie (rezerwowy Stephen Odey).
W drugim meczu grupy E FC Salzburg przegrał u siebie z Napoli 2:3. Piotr Zieliński rozegrał cały mecz w ekipie gości, a Arkadiusz Milik był rezerwowym.
Ten mecz miał kilku bohaterów - przede wszystkim Driesa Mertensa z Napoli i Erlinga Brauta Haalanda z Salzburga. Obaj strzelili po dwa gole, na dodatek jednego trafienia Haalanda sędzia nie uznał po interwencji VAR.
Natomiast bramkę na 3:2 dla włoskiej drużyny strzelił Lorenzo Insigne.
19-letni Haaland, mimo porażki swojego zespołu, może mieć powody do satysfakcji. Łącznie utalentowany Norweg ma już sześć goli w obecnej edycji Ligi Mistrzów i prowadzi w klasyfikacji strzelców (wyprzedził mającego pięć trafień Roberta Lewandowskiego).
Wiosną Haaland zasłynął z tego, że podczas rozgrywanych w Polsce mistrzostw świata do lat 20 zdobył dziewięć bramek w meczu Norwegii z Hondurasem (12:0).
Napoli z dorobkiem 7 pkt prowadzi w tabeli grupy B, Liverpool jest wiceliderem (6). Salzburg ma trzy punkty, a Genk - jeden.
W grupie F, uznawanej za jedną z najmocniejszych, Inter Mediolan pokonał u siebie 2:0 Borussię Dortmund po golach Lautaro Martineza i Antonio Candrevy. Pierwszy z nich mógł mieć lepszy dorobek, ale nie wykorzystał rzutu karnego - strzał Argentyńczyka obronił bramkarz BVB.
Barcelona wygrała w Pradze ze Slavią 2:1, a jednego z goli dla gości strzelił Lionel Messi, dla którego to łącznie 113. bramka w historii LM.
W tabeli Barcelona ma siedem punktów, a Borussia i Inter po cztery. Slavia zamyka stawkę z dorobkiem jednego.
Ciekawie zapowiadało się spotkanie grupy H, w którym półfinalista poprzedniej edycji LM Ajax Amsterdam podejmował triumfatora Ligi Europy Chelsea Londyn. W pierwszej połowie po interwencji VAR nie uznano gola dla Ajaksu (Quincy Promes). Ostatecznie lepszy okazał się zespół gości. Bramkę dla "The Blues" zdobył w 86. minucie Mitchy Batshuayi, któremu asystował Christian Pulisic - zawodnicy weszli na boisko z ławki.
Zagraliśmy zgodnie z planem naszego trenera (Franka Lamparda - PAP) - powiedział obrońca Chelsea Kurt Zouma.
Ajax przegrał pięć z siedmiu ostatnich meczów u siebie z angielskimi drużynami.
O pechu może mówić występująca w tej grupie Valencia. Do 90+5. minuty prowadziła na wyjeździe z Lille 1:0, ale w ostatnich sekundach - grając już w dziesiątkę (czerwona kartka Mouctara Diakhaby'ego) - straciła gola i zwycięstwo, co może mieć znaczenie w końcowej tabeli.
Dla francuskiego zespołu to pierwszy punkt w obecnej edycji LM. Ajax i Chelsea mają po sześć, a Valencia cztery.
Dzień wcześniej Robert Lewandowski zdobył dwie bramki dla Bayernu Monachium w wygranym 3:2 wyjazdowym meczu z Olympiakosem Pireus. W obecnej edycji tych prestiżowych rozgrywek ma już pięć trafień. Łącznie w historii Champions League ma natomiast 58 goli, co daje mu piąte miejsce.
Bayern z kompletem punktów prowadzi w tabeli grupy B.
W "polskim" meczu w grupie D Juventus Turyn pokonał u siebie Lokomotiw Moskwa 2:1. Całe spotkanie w bramce gospodarzy rozegrał Wojciech Szczęsny, a w drużynie gości do 83. minuty występował Grzegorz Krychowiak. Z powodu kontuzji zabrakło z kolei Macieja Rybusa.
W tabeli Juventus i prowadzące Atletico Madryt mają po siedem punktów. Trzeci Lokomotiw zgromadził trzy, a z zerem zestawienie zamyka Bayer Leverkusen.
Kolejne mecze w grupach odbędą się 5-6 listopada. Zmierzą się w nich te same drużyny, ale gospodarzami będą goście spotkań z tego tygodnia.