500 mln dolarów - tyle trzeba wydać na sezon ścigania się w Formule 1. Nas na to nie stać - mówią szefowie Hondy, którzy wczoraj wycofali zespół z rywalizacji.
Ta trudna decyzja została podjęta w świetle zmieniającej się ostatnio sytuacji w przemyśle
motoryzacyjnym. Honda musi chronić swoją podstawową działalność - powiedział dyrektor wykonawczy Hondy Takeo Fukui. Dodał, że Honda nie planuje powrotu do ścigania: Na tym etapie tego nie przewidujemy, nie w obecnym klimacie inwestycyjnym.
Nie będziemy także dostarczać silników dla innych zespołów. Nie chcemy być w Formule 1 tylko w połowie. Tegoroczny sezon nie był zbyt udany dla Hondy. Zespół zajął dopiero dziewiąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Brazylijczyk Rubens Barrichello zdobył 11 pkt, a Jason Button tylko trzy.