Piłkarze ostatniego w tabeli Ruchu Chorzów przegrali u siebie z Piatem Gliwice 0:3 w 34. kolejce Ekstraklasy. Ze strefy spadkowej wydostał się Górnik Łęczna. Pewne pozostania w lidze są już natomiast Wisła Płock i Zagłębie Lubin, które wygrały swoje wtorkowe mecze.

Piłkarze ostatniego w tabeli Ruchu Chorzów przegrali u siebie z Piatem Gliwice 0:3 w 34. kolejce Ekstraklasy. Ze strefy spadkowej wydostał się Górnik Łęczna. Pewne pozostania w lidze są już natomiast Wisła Płock i Zagłębie Lubin, które wygrały swoje wtorkowe mecze.
Piłkarz Ruchu Chorzów Bartosz Nowak i Radosław Murawski z Piasta Gliwice podczas meczu grupy spadkowej Ekstraklasy. /Andrzej Grygiel /PAP

Wisła pokonała na wyjeździe zdobywcę Pucharu Polski Arkę Gdynia 1:0 po golu Arkadiusza Recy. Z kolei Zagłębie wygrało w Lubinie w derbach regionu ze Śląskiem Wrocław 2:0. Bramki zdobyli Filip Starzyński i Łukasz Piątek. To bardzo ważne wyniki dla zwycięzców i pokonanych obu meczów. Drużyny z Płocka oraz Lubina mają po 28 punktów, co oznacza, że na trzy kolejki przed końcem sezonu są już pewne utrzymania w lidze. Czternasty w tabeli Śląsk i piętnasta Arka tracą do nich po osiem punktów, a w następnej kolejce zagrają między sobą.

Ze strefy spadkowej wydostał się Górnik Łęczna, który przed tą serią gier zajmował 15. miejsce. We wtorek podopieczni Franciszka Smudy efektownie pokonali w Lublinie Cracovię 3:0, zdobywając wszystkie gole w drugiej połowie. Obecnie mają 21 punktów i zajmują 13. lokatę.

W coraz trudniejszej sytuacji jest Ruch. Ostatni w tabeli chorzowianie w derbowym spotkaniu ulegli u siebie Piastowi Gliwice 0:3. W tym pojedynku również wszystkie bramki padły w drugiej połowie. To kolejna wysoka porażka drużyna Krzysztofa Warzychy. W poprzedniej kolejce "Niebiescy" przegrali na wyjeździe ze Śląskiem aż 0:6. W tabeli pozostali z 17 punktami, Piast z dorobkiem 22 punktów awansował na jedenaste miejsce.

Hity w grupie mistrzowskiej

Na środę zaplanowano mecze w grupie mistrzowskiej. Cztery czołowe zespoły zagrają między sobą. Trzecia Legia Warszawa podejmie wicelidera Lecha Poznań, a czwarta Lechia Gdańsk zagra u siebie z liderem Jagiellonią Białystok.

Różnice punktowe w czołowej czwórce są minimalne i właśnie pomiędzy tymi drużynami rozstrzygną się losy mistrzostwa Polski. Z 37 punktami prowadzi Jagiellonia, ale taki sam dorobek ma Lech. Legia traci do tej dwójki punkt. Z kolei Lechia skomplikowała sobie sytuację bezbramkowym remisem w niedzielnym meczu u siebie z Koroną Kielce. Przed środowym spotkaniem z Jagiellonią podopieczni Piotra Nowaka mają 34 punkty.

Szlagierowo zapowiada się spotkanie w Warszawie, gdzie Legia podejmie Lecha. Mistrzowie kraju w tym sezonie dwukrotnie pokonali poznański zespół po 2:1. W końcówkach obu spotkań bramki na wagę zwycięstwa strzelał były lechita Fin Kasper Hamalainen.

W dwóch pozostałych meczach w grupie mistrzowskiej piąta Wisła Kraków (23 punkty) zagra na wyjeździe z szóstą Koroną Kielce (22), a siódma Pogoń podejmie w Szczecinie ósmy w tabeli zespół Bruk-Betu Termaliki Nieciecza (po 21 punktów).

(MRod)