"Jesteśmy bliżej, niż dalej, gry w trzeciej lidze - mówi RMF FM Marcin Waszczuk wiceprezes Ruchu Chorzów. Od zeszłego tygodnia ważą się losy najbardziej utytułowanego klubu w Polsce, który ma ogromne problemy finansowe. Doprowadziły one do strajku pracowników i piłkarzy. Zagroziło to nieprzystąpieniem drużyny do rozgrywek.

Władze Ruchu Chorzów prowadzą negocjacje ze Śląskim Związkiem Piłki Nożnej. W rozmowie z naszym dziennikarzem wiceprezes klubu Marcin Waszczuk powiedział, że jest zadowolony z przebiegu rozmów.

Wyraził też nadzieję, że śląska federacja nie będzie chciała "zatopić" takiego klubu jak Ruch. Nie chciał jednak mówić o szczegółach.

Licencyjny dług

Problemem jest m.in. tak zwany dług licencyjny. To około 800 tysięcy złotych różnego rodzaju zobowiązań, które klub musi spłacić, żeby przystąpić do rozgrywek. Jeśli Śląski Związek Piłki Nożnej zgodzi się przyznać licencję - na pewnych warunkach - mimo długu, Ruch Chorzów pojawi się w tym roku w rozgrywkach ligowych.

Wiele jednak wskazuje na to, że rozpocznie rywalizację od trzeciej kolejki. Dwa pierwsze mecze zostały już przełożone.

Opracowanie: