20 kilogramów przewagi ma nad Davidem Hayem pretendent do tytułu mistrza świata WBA w kategorii ciężkiej Audley Harrison. Broniący tytułu Anglik waży 95,5 kg, jego rywal - 115 kg. Pojedynek między nimi, okrzyknięty "bitwą o Wielką Brytanię", odbędzie się w sobotę w Manchesterze.
30-letni Haye jest młodszy, lżejszy (jadł m.in. mięso kangura, latające ryby, niebieską kapustę i żółte buraki), niższy (191 cm) i ma mniejszy zasięg ramion (197 cm), ale to on jest czempionem WBA. Również on organizuje pojedynek i to na jego konto wpłynie znacznie więcej pieniędzy, bez względu na wynik ringowej potyczki. Jak wyliczyli dziennikarze "The Sun", Haye może zarobić nawet 5 milionów funtów.
Szacuje się bowiem, że sprzedaż pakietów pay-per-view (PPV), umożliwiających oglądanie walki, osiągnie granicę 700 tysięcy. To oznacza dochód w wysokości 3,5 mln funtów. W historii brytyjskiego pięściarstwa były tylko dwie potyczki cieszące się większym zainteresowaniem fanów - Ricky'ego Hattona z Floydem Mayweatherem Jr. (1,2 mln ze sprzedaży pakietów PPV) oraz Lennoksa Lewisa z Mike'em Tysonem (800 tys.). Dodatkowo Haye wzbogaci się o 1,5 mln funtów ze sprzedaży 22 tysięcy biletów na walkę w MEN Arena w Manchesterze.
Na znacznie mniejsze pieniądze może liczyć Harrison (197 cm wzrostu, zasięg ramion - 218 cm). Według fachowców, 39-letni pięściarz otrzyma milion funtów.
W profesjonalnej karierze Haye wygrał 25 pojedynków, a jeden przegrał. Harrison legitymuje się rekordem 27-4.