Policjanci z warszawskiego Śródmieścia zatrzymali 34-latkę poszukiwaną Europejskim Nakazem Aresztowania przez niemiecki wymiar sprawiedliwości. Według śledczych kobieta zajmowała się werbowaniem tzw. odbieraków do oszustw popełnionych na szkodę seniorów, którzy stracili ponad 232 tysięcy euro.
Rzecznik śródmiejskiej policji podinspektor Robert Szumiata poinformował, że policjanci ze śródmiejskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego namierzyli 34-latkę przed jednym ze znanych hoteli w centrum Warszawy. Kobieta była kompletnie zaskoczona zarówno samym zatrzymaniem i faktem, że jest poszukiwana - podkreślił policjant.
Jak wskazał podinspektor, Europejski Nakaz Aresztowania wystawił za 34-latką niemiecki sąd. Kobieta jest podejrzana o udział w oszustwach na terenie kilku niemieckich landów - wyjaśnił.
Modus operandi przestępstw był zawsze taki sam. Pokrzywdzeni, głównie osoby w podeszłym wieku, otrzymywali telefony od rzekomych policjantów czy prokuratorów z poleceniem przekazania wskazanych osobom pieniędzy lub biżuterii jako opłaty lub depozytu w związku ze spowodowanym przez ich krewnym wypadkiem drogowym - podał.
Rolą zatrzymanej 34-latki było werbowanie tzw. odbieraków, monitorowanie ich pracy, przejmowanie od nich pieniędzy lub biżuterii i przekazywanie części "łupów" wspólnikom w Polsce - dodał policjant.
Według ustaleń śledczych z Niemiec straty jakie ponieśli pokrzywdzeni na skutek oszustw, w których brała udział 34-latka przekroczyły 232 tysięcy euro.
Wkrótce najprawdopodobniej dojdzie do ekstradycji kobiety do Niemiec, gdzie odpowie za swoje czyny. Za tego typu przestępstwa niemiecki kodeks karny przewiduje do 15 lat pozbawienia wolności - przekazał podinspektor Robert Szumiata.