Wszczęto śledztwo dot. utrudniania postępowania ws. wypadku, do którego doszło ponad rok temu na autostradzie A1 – poinformowała Prokuratura Okręgowa w Katowicach. O spowodowanie tragedii podejrzewany jest kierowca bmw Sebastian M. W wypadku zginęła trzyosobowa rodzina.
Do wypadku doszło we wrześniu 2023 r. na autostradzie A1 w woj. łódzkim. Podejrzany o jego spowodowanie kierowca bmw Sebastian M. zbiegł do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Prokuratura Okręgowa w Katowicach wszczęła śledztwo w przedmiocie utrudniania postępowania karnego prowadzonego ws. wypadku drogowego z września 2023 r. Postępowanie znajduje się na wstępnym etapie - poinformował prok. Aleksander Duda.
Dodał, że z uwagi na dobro śledztwa nie może udzielić bardziej szczegółowych informacji.
Zgodnie z art. 239. par. 1. kodeksu karnego "kto utrudnia lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa, (...) w szczególności kto sprawcę przestępstwa ukrywa, tworzy fałszywe dowody, zaciera ślady przestępstwa" podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.
Po wypadku Sebastian M. był poszukiwany na podstawie czerwonej noty Interpolu. W październiku 2023 r. został zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Polska prokuratura zwróciła się do tamtejszych władz z wnioskiem o jego ekstradycję.
Szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski pod koniec października 2024 r. zapowiedział, że planuje w połowie listopada udać się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, żeby zabiegać o ekstradycję lub deportację Sebastiana M. do Polski.
Sebastian M. został zatrzymany w Dubaju ponad rok temu - 4 października 2023 roku. Tego samego dnia ówczesny minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro podpisał wniosek o ekstradycję 32-letniego Sebastiana M.
Jak informowaliśmy, Sebastian M. miał wówczas odmówić poddania się ekstradycji, podając trzy powody: społeczny hejt związany z jego osobą, osobiste zaangażowanie Zbigniewa Ziobry w sprawę, a także "podporządkowanie sądów czynnikowi politycznemu".
W lutym tego roku rzeczniczka prokuratora generalnego Anna Adamiak w rozmowie z RMF FM powiedziała, że Sebastian M. został wypuszczony z aresztu po wpłaceniu kaucji.
We wtorek informowaliśmy, że co najmniej o miesiąc wydłużą się procedury ekstradycyjne. Tym razem zwłoka wynika z prośby polskiej prokuratury, która prowadzi śledztwo dotyczące tragicznego wypadku.
Według zgromadzonych dowodów podejrzany kierował bmw, które poruszało się z prędkością co najmniej 253 km/h - informacje te potwierdza odczyt z wraku samochodu.
Auto Sebastiana M. uderzyło w samochód rodziny, który następnie wpadł w bariery energochłonne i stanął w płomieniach. Rodzina (rodzice oraz ich 5-letni syn) spłonęła we wraku.