Miażdżąca porażka Prawa i Sprawiedliwości w obwodowej komisji wyborczej na wrocławskim osiedlu Jagodno. Komisja zasłynęła z tego, że głosowanie trwało tam prawie do godz. 3 w nocy w poniedziałek.

Na kandydatów Prawa i Sprawiedliwości w obwodowej komisji wyborczej numer 148 na osiedlu Jagodno zagłosowały zaledwie 162 osoby. To dało 5,91 procent poparcia. Najwięcej wyborców - bo ponad 43 procent - oddało swój głos na Koalicję Obywatelską.

Głosowanie we wspomnianej komisji trwało prawie do 3 w nocy. W kolejce w pewnym momencie stało nawet ponad 1000 osób. Co ciekawe, frekwencja wyniosła tam niespełna 66,5 proc., a w całym Wrocławiu ponad 81 procent.

Przewodniczący komisji zwracał jednak uwagę na to, że część osób, widząc kolejkę na Jagodnie, rezygnowała z oddania głosu. 

Odnosząc się do sytuacji na wrocławskim Jagodnie Państwowa Komisja Wyborcza podkreślała, że nigdy nie było tak, by głosowanie w wyborach trwało jeszcze kolejnego dnia. Zwracała uwagę, że komisja nr 148 we Wrocławiu znajdowała się w małym lokalu.

Miasto z kolei tłumaczyło, że problemy, które się pojawiły, to wina państwowych przepisów. Siedzibę komisji trzeba było podać do 31 lipca. Uprawnionych do głosowania było tam 2,5 tysiąca osób, a dopisało się ponad 1600.

Nowe twarze w Sejmie

Wygląda na to, że do Sejmu z okręgu wrocławskiego wejdą nowe twarze. Izabela Bodnar z Polski 2050 Szymona Hołowni, która startowała z listy Trzeciej Drogi, uzyskała więcej głosów od posła Jacka Protasiewicza. Prawdopodobnie znajdzie się on poza Sejmem. Ostatni mandat Koalicji Obywatelskiej przypadnie prawdopodobnie wrocławskiej radnej Jolancie Niezgodzkiej z Nowoczesnej, która wyprzedziła posła Krzysztofa Mieszkowskiego.

W sumie do obsadzenie w okręgu wrocławskim jest 14 mandatów. Prawdopodobny poddział to 6 dla Koalicji Obywatelskiej, 4 dla PiS, 2 mandaty dla Trzeciej Drogi, jeden mandat dla Nowej Lewicy i także jeden dla Konfederacji.

Najwięcej głosów spośród wszystkich startujący w wyborach do Sejmu kandydatów w okręgu nr 3, czyli wrocławskim uzyskała wieloletnia posłanka Prawa i Sprawiedliwości Mirosława Stachowiak-Różecka - ponad 97 tysięcy. W okręgu zdecydowanie wygrała jednak  KO. Wybrało ją blisko 37 procent wyborców, a PiS 26,66 procent.

PiS na Dolnym Śląsku będzie mieć tylko jednego senatora - w okręgu nr 5 obejmującym powiaty: dzierżoniowski, kłodzki i ząbkowicki. Wygrał tam Aleksander Szwed. Za nim był wójt gminy Stoszowice Paweł Gancarz, szef dolnośląskiego PSL. Obu kandydatów różniło dokładnie 508 głosów.

PiS w stosunku do poprzednich wyborów straciło na Dolnym Śląsku trzech senatorów. W 2019 r. był remis - ośmioma mandatami po równo podzieliło się z Koalicją Obywatelską. A Pakt Senacki będzie mieć na Dolnym Śląsku aż 7 senatorów - Grzegorza Schetynę, Barbarę Zdrojewską, Kazimierza Michała Ujazdowskiego, Marcina Zawiłę, Małgorzata Sekułę-Szmajdzińską, Waldemara Witkowskiego, Agnieszkę Kołacz-Leszczyńską.

Opracowanie: