Zdobywając 525 tys. głosów była premier Beata Szydło z PiS uzyskała w wyborach do Parlamentu Europejskiego najlepszy wynik w Polsce. Wicepremier była liderką listy w okręgu małopolsko-świętokrzyskim. Pięć lat temu największym wygranym europejskich wyborów był Jerzy Buzek (PO), który otrzymał ponad 254 tys. głosów poparcia.
Wynik Beaty Szydło jest absolutnie rekordowy: w okręgu małopolsko-świętokrzyskim poparł ją niemal co trzeci głosujący (dokładnie 30,2 proc, wyborców), a spośród 980 tys. głosów, jakie oddano na listę PiS w tym okręgu, do niej należał co drugi.
Po podliczeniu protokołów z 99,82 proc. obwodowych komisji wyborczych wynik Szydło to 524 tys. 951 głosów.
Rzeczywiście jest to rekord. Moim zdaniem to efekt synergii kilku zjawisk. Beata Szydło była pierwszym premierem po "dobrej zmianie" i kojarzy się Polakom najmocniej - poza Jarosławem Kaczyńskim - z 500 plus i innymi programami społecznymi rządu. Jej wizerunek - matki Polki - jest dla Polski lokalnej doskonale przyswajalny. Myślę, że to, iż przestała być premierem też jej pomogło. Spora część jej zwolenników odebrała to jako krzywdę, a takie wrażenie wywołuje chęć wsparcia dla poszkodowanego - powiedział prof. Andrzej Piasecki, politolog z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.
Podkreślił, że Beata Szydło jest bardzo aktywna i popularna. Jak mało kto, była obecna w swoim okręgu wyborczym i prowadziła kampanię bezpośrednią - dodał prof. Piasecki. Zaznaczył, że dotyczy to całej jej kariery politycznej - od wyborów na burmistrza Brzeszcz po wybory parlamentarne. Beata Szydło jest szalenie rozpoznawalna. Zaprocentowało to, że odwiedzała nawet takie powiaty i miejscowości, do których nie musiała przyjeżdżać, bo elektorat PiS jest tam dominujący np. Zakopane. Ale to pozwala przyciągnąć niezdecydowanych, bo na ogół wyborcy lubią trzymać stronę zwycięzcy - zaznaczył politolog.
Drugi wynik w okręgu i drugi na liście PiS - prawie 258 tys. głosów - należy do wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego. Rywalka Szydło, liderka listy Koalicji Europejskiej - Róża Thun uzyskała ok. 221 tys. głosów.
Rozpoczynając kampanię do PE, Szydło mówiła, że każdy z kandydatów PiS w okręgu małopolsko-świętokrzyskim jest zdeterminowany do ciężkiej pracy. Zapowiadała, że kandydaci będą chcieli "dotrzeć do każdego". W kampanii wiele razy podkreślała, że Polska jest lojalnym członkiem UE, jednym z państw, który kładzie duży nacisk na jej rozwój, ale aby było to możliwe Unia musi się zmienić i zająć sprawami zwykłych Europejczyków, ich codziennymi problemami.
Według Szydło UE powinna otrzymać "zastrzyk świeżości, ale przede wszystkim wrócić do korzeni, tzn. zacząć funkcjonować na tych zasadach, które przyświecały tym, którzy tę Unię tworzyli".
Jako wicepremier, w czasie kampanii Szydło prowadziła rozmowy z żądającymi podwyżek nauczycielami. Ostatecznie porozumienie z rządem podpisała jedynie Solidarność, a protest zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych został zawieszony i do września ZNP czeka na reakcję rządu ws. postulatów płacowych.
W ostatnich dniach przed wyborami Szydło zawiesiła kampanię. Zamiast zaplanowanych wcześniej spotkań z wyborcami, pojechała do zalanych po obfitych deszczach gmin w Małopolsce, m.in. w powiecie dąbrowskim. PiS osiągnął tam bardzo dobry wynik - 74,42 proc. głosów.
Podczas jednego ze spotkań w Krakowie prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że Beata Szydło "potrafiła w Parlamencie Europejskim bronić polskich interesów pięknie i godnie, jak prawdziwa polska wielka dama". I nawet przeciwnicy, nawet ci wściekli przeciwnicy ją za to szanują. Jestem przekonany, że będzie potrafiła