W Estonii w wyborach europejskich - z 26,2 proc. głosów - zwyciężyła liberalna Estońska Partia Reform, która wygrała też ostatnie wybory do krajowego parlamentu. Na Łotwie wygrała prounijna Nowa Jedność, z którą związany jest obecny premier kraju Kriszjanis Karinsz.
W Estonii, należącej do grupy państw z najmniejszą reprezentacją w PE (6 mandatów), na drugim miejscu uplasowała się opozycyjna Partia Socjaldemokratyczna (SDE) z 23,3 procentami. Główne partie rządowe: socjalliberalna Estońska Partia Centrum (EKK) premiera Juriego Ratasa oraz Konserwatywna Partia Ludowa Estonii (EKRE) zdobyły kolejno 14,4 i 12,7 proc. głosów. 10 proc. wyborców zagłosowało na konserwatywno-liberalną partię "Ojczyzna" (Isamaa).
EKRE w nowym PE deklarowało wejście do wspólnego bloku z większymi europejskimi partiami - m.in. włoską prawicową Ligą, czy francuskim skrajnie prawicowym Zjednoczeniem Narodowym.
Ośmiu przedstawicieli do PE wybierali Łotysze. 26 proc. z nich zagłosowało na liberalno-konserwatywną Nową Jednoś (JV). Drugie miejsce z 17 proc. zajęła reprezentująca rosyjskojęzyczną mniejszość Socjaldemokratyczna Partia "Zgoda". Konserwatywny Sojusz Narodowy uzyskał 16,4 proc. głosów, a proeuropejski sojusz Rozwój/Za! wybrało 12,4 proc. głosujących. Próg 5 proc. przekroczył też wspierający rosyjskojęzycznych mieszańców Rosyjski Związek Łotwy (LKS) - 6,2 proc. - oraz koalicja Łotewskiego Związku Rolników i Łotewskiej Partii Zielonych (5,3 proc.)
Taki rozkład wynika m.in. z obecnej dużej fragmentacji krajowej sceny politycznej, sposobu liczenia głosów, który nie promuje dużych partii, oraz tego, że obecnie żadna z partii nie cieszy się znaczącym poparciem społecznym - tj. nie wyższym niż kilkanaście procent.