Kilku chińskich oficjeli ostrzega Pekin, by nie podążał ślepo za Rosją i nie wspierał jej inwazji na Ukrainę. Ich zdaniem Wladimir Putin poniesie klęskę w tej wojnie, a Rosja wyjdzie z niej znacznie osłabiona. Jak zauważają media, to znaczący zwrot w stosunkach Rosja-Chiny.
"Putin jest szalony" - powiedział "Financial Times" jeden z chińskich oficjeli. "Decyzja o inwazji została podjęta przez bardzo małą grupę ludzi. Chiny nie powinny podążać za Rosją" - ocenił.
Według tych urzędników Rosji nie uda się wygrać wojny w Ukrainie. Konsekwencją tego będzie skurczenie się gospodarki rosyjskiej i marginalizacja tego kraju.
Media zauważają, że teraz przywódca Chin Xi Jinping może starać się jak najbardziej dystansować od Władimira Putina i wojny w Ukrainie. Zamiast tego będzie skupiać się na poprawie stosunków dyplomatycznych z Zachodem.
Chińscy oficjele podkreślają, że Pekin nie ufa Putinowi. Powód - Putin nie poinformował Xi o tym, że zamierza rozpocząć inwazję na Ukrainę. Miał mu jedynie przekazać, że "nie wyklucza podjęcia wszystkich możliwych kroków, jeśli ukraińscy separatyści zaatakują terytorium Rosji".
Teraz Xi próbuje odsunąć się od Putina. To część szerszej strategii, która ma na celu poprawę stosunków Chin z Europą. Xi chce też być postrzegany jako przywódca, który jest w stanie powstrzymać rosyjskiego prezydenta od użycia broni atomowej. Już w listopadzie Xi ostrzegł Putina przed takim rozwiązaniem.