27-letni Andy Tai Ngoc Huynh i 40-letni Alexander John-Robert Drueke spędzili w rosyjskim areszcie trzy miesiące. Zostali zwolnieni we wrześniu w ramach masowej rosyjsko-ukraińskiej wymiany więźniów. Obaj, jak twierdzą, w bestialski sposób byli torturowani przez żołnierzy Putina. O gehennie, jaką przeżyli, opowiedzieli w wywiadzie ABC "Good Morning America" - podaje portal nbcnews-com.
Dwóch amerykańskich weteranów wziętych do niewoli podczas walki o Ukrainę opowiadało w telewizyjnym wywiadzie o rosyjskich oprawcach z więzienia, którzy bezlitośnie ich torturowali. Modliliśmy się wtedy o śmierć - mówili.
Jak podkreślali, najbardziej wstrząsające chwile przeżyli pod koniec niewoli. Porywacze związali ich, oczy zakleili taśmą do pakowania, na głowy włożyli worki i wpakowali ich na ciężarówki.
Nie chcieliśmy żyć w tym momencie - powiedział Huynh. Chcieliśmy tylko umrzeć. Chcieliśmy tylko, żeby to się skończyło.
Do końca wymiany - jak przyznał - nie wierzyli, że są na wolności. Dotarło to do nich dopiero po spotkaniu z amerykańskimi urzędnikami.
Nie wierzyłem, że zostanę zwolniony, dopóki przedstawiciel ambasady USA mi nie powiedział: Zostałeś wymieniony. To prawda! Jesteś bezpieczny - wspominał Huynh.
Obaj Amerykanie przyznali, że mimo cierpienia, jakie było im dane przeżyć, mają poczucie spełnienia, dobrze wykonanego obowiązku, że pomagali Ukraińcom w odpieraniu rosyjskich najeźdźców.
Myślę, że wrócę do Ukrainy, ale w nieco innym charakterze - powiedział drugi z żołnierzy, Drueke. Pojadę tam, aby odbudować ten kraj, po wojnie - stwierdził.
Dwaj uwolnieni amerykańscy weterani pochodzą z Alabamy, ale nie znali się do czasu spotkania w Ukrainie. Jak mówili, zostali schwytani po ośmiogodzinnej ucieczce przez las. Byliśmy pewni, że nas zabiją - powiedział Drueke.
W ciągu 105 dni odosobnienia mężczyźni byli regularnie bici, torturowani i pozbawiani snu i wody. Drueke wspominał, że niezliczoną ilość razy słyszał krzyk torturowanego przez Rosjan Huynha.
Jak przyznał, słysząc cierpiącego towarzysza, przyjął - co może wydawać się nieco zaskakujące - najbardziej pozytywne spojrzenie z możliwych. Moją misją było utrzymanie Andy'ego przy życiu, a misją Andy'ego było utrzymanie mnie przy życiu - powiedział Drueke.
To okropne, bo wiedziałem, że cierpi. Ale, kiedy słyszałem jego jęki, przynajmniej wiedziałem, że żyje. To jednocześnie dobre i złe - dodał.
Rosjanie podczas przesłuchań próbowali zdobyć od Amerykanów m.in. informacje o planach CIA.
Obaj mężczyźni podkreślali, że do Ukrainy pojechali na własną rękę, bez żadnego amerykańskiego poparcia, tuż po obejrzeniu materiałów informacyjnych o ataku Rosji na jej zachodniego sąsiada.
Byłem świadomy, że rząd USA nie będzie wspierał podczas wyjazdu, pobytu w Ukraonie. Byłem tego świadomy w 100 procentach - powiedział Huynh. Nie powstrzymało mnie to. Wiem, że musiałem tam pojechać.