Zaczęło się ponad 20 lat temu od tysiąca sztuk - w tym roku jest już 42 tysiące lampek. Henryk Jaschik tworzy w Krapkowicach na Opolszczyźnie wyjątkowe świetlne widowisko. Pokazowi towarzyszy wystawa ręcznie robionych, ruchomych figurek.
Historia iluminacji domu przy ulicy Chrobrego 77 sięga 2002 roku. Wtedy posesja była oświetlona tysiącem lampek. Potem ich liczba z roku na rok wzrastała.
Autor postanowił wzbogacić swoją kolekcję o rękodzieło. Sam stworzył ruchome figurki, które napędzane są małymi silnikami.
Praca nad tegoroczną iluminacją trwała od listopada. W tym roku do dekoracji użyto 42 tysiące lampek.
Odwiedzających co roku nie brakuje. Były tu już osoby z różnych stron Polski, ale i świata. Odwiedzali mnie dziennikarze z Niemiec, Johannesburga, Dubaju czy Kostaryki. Wszyscy byli pod wrażeniem - wspomina Henryk Jaschik.
Otwarcie dla zwiedzających odbędzie się w niedzielny wieczór. Furtka będzie otwarta do 6 stycznia. 29 grudnia w ogrodzie pojawi się orkiestra - zapowiada autor wyjątkowej wystawy. To miejsce powoduje błysk w oczach najmłodszych, ale i dorośli znajdą coś, co sprawi im radość - dodaje.
Z jednej strony niektórzy nazywają to miejsce krapkowickim Betlejem, ale słyszałem już nie raz określenie “Las Vegas" - śmieje się Henryk Jaschik.