Wojskowy z Rosji, który w połowie września trafił na front i poddał się po 12 dniach, zeznał Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), że był zaszokowany wyposażeniem żołnierzy ukraińskich i tym, że w ciągu minuty zniszczyli oni jego oddział - informuje SBU.
Fragment zeznania Rosjanina SBU opublikowała w niedzielę na serwisie Telegram. Wojskowy, który pochodzi z Udmurcji - regionu Federacji Rosyjskiej na Przeduralu - 13 września trafił na granicę z Ukrainą, a poddał się 25 września.
Widzieliśmy ludzi normalnie ubranych i wyszkolonych; co drugi miał krótkofalówkę (...), wszyscy - noktowizory. Roznieśli w minutę cały pluton, 20 osób zginęło w ciągu minuty! - opowiada Rosjanin.
SBU cytuje jego słowa, że "lepiej siedzieć żywym w więzieniu, niż leżeć martwym w ziemi ukraińskiej" i komentuje je uwagą: "szkoda, że ten ochotnik dopiero teraz zrozumiał tę prostą prawdę".
Z komunikatu SBU wynika, że Rosjanin jest jednym z jeńców wziętych do niewoli podczas kontrofensywy na wschodzie kraju.