Ten sam właściciel, często ten sam adres. Reporterka RMF FM dotarła do siedziby firmy, która próbuje w kraju stworzyć sieć sklepów z dopalaczami. W ciągu kilku ostatnich tygodni w Polsce powstało kilkadziesiąt punktów z tymi niebezpiecznymi substancjami. Źródło sprzedawanych przez nie środków odurzających najprawdopodobniej znajduje się w woj. łódzkim.
115 tysięcy złotych kar nałożyli w tym roku inspektorzy Powiatowych Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych na właścicieli 5 sklepów, w których sprzedawano dopalacze, udające pochłaniacze wilgoci, saszetki zapachowe czy odżywki do kwiatów. Pod lupą sanepidu jest 40 innych placówek, gdzie zabezpieczono podejrzane produkty i poddano je badaniom na obecność niedozwolonych substancji o działaniu odurzającym.
Ślady prowadzą do jednej z firm w Łódzkiem, która ma także spółki-córki. Łączy je ten sam właściciel i często ten sam adres. Ustalenia reporterki RMF FM Agnieszki Wyderki potwierdza rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Jan Bondar. Niektóre ze sklepów, które były przedmiotem decyzji administracyjnych ze strony Powiatowych Inspektorów Sanitarnych w kilku regionach, były związane z niektórymi z tych firm - mówi rzecznik.
W Łódzkiem swoją siedzibę ma jedna z firm, która próbuje w kraju stworzyć sieć sklepów z tymi niedozwolonymi preparatami odurzającymi. Reporterka RMF FM była w budynkach, gdzie ta spółka wynajmuje pomieszczenia. To budynek po dużym zakładzie produkcyjnym, który teraz pełni funkcję biurowca. Drzwi są zamknięte, a pracownicy recepcji nie mają żadnego kontaktu do właścicieli. Dokumenty, jak np. faktury za wynajem pomieszczeń, wkładane są do koperty i ktoś je odbiera raz na dwa miesiące. Nie byli już dawno - mówi pracownik obsługi budynku. Mają faktury za energię za wrzesień i za czynsz za październik. Tak samo jest pod drugim adresem spółek-córek. Drzwi zamknięte na siedem spustów, a pracowników nikt nie widział. Wszystko sugeruje, więc, że wskazane siedziby firm są tylko na papierze, a właściwa działalność, w tym produkcja, prowadzone są w zupełnie innym, ukrytym miejscu.
Justyna Satora