Dzisiaj Niedziela Wielkanocna - dzień, w którym katolicy świętują Cud Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. To niejedyne nadprzyrodzone zdarzenie, który uznaje Kościół katolicki. Do jednego z takich wydarzeń doszło w Polsce. Poznajcie największe cuda uznawane przez Kościół katolicki!
To jedyny cud, który wydarzył się w Polsce i został oficjalnie uznany przez Kościół Katolicki. W polskiej wsi Gietrzwałd na Warmii Matka Boża objawiała się dwóm dziewczętom: Justynie Szafryńskiej i Barbarze Samułowskiej. Objawienia trwały od 27 czerwca do 16 września 1877 roku, miały miejsce na przykościelnym klonie.
Maryja mówiła do dziewcząt po polsku, w gwarze warmińskiej. Siedziała na tronie wśród aniołów z Jezusem na kolanach. Jak opisywały Justyna i Barbara, Maryja powiedziała do nich: Życzę sobie, abyście codziennie odmawiali różaniec. Odpowiadała również na pytania dziewcząt na temat sytuacji Polski. Ostatniego dnia objawień Matka Boża pobłogosławiła miejscowe źródełko, z którego woda ma uzdrawiać chorych.
Kościół katolicki oficjalnie uznał te objawienia za prawdziwe w 1970 roku.
To cud eucharystyczny, czyli taki, który wydarzył się podczas Mszy Świętej. Miał on miejsce w klasztorze we włoskiej miejscowości Lanciano w 700 roku, podczas odprawiania Eucharystii przez księdza, który miał wątpić w przeistoczenie. W momencie, kiedy duchowny wypowiedział słowa konsekracji, chleb, który trzymał w ręku, zamienił się we fragment ludzkiego ciała, a wino w kielichu - w pięć nierównych bryłek krwi. Zjawisko miało się powtórzyć w 1574 roku.
Fragment ciała jest dzisiaj umieszczony w relikwiarzu tak jak w monstrancji, natomiast bryłki znajdują się w relikwiarzu na kształt kielicha. Można je zobaczyć w kościele w Lanciano.
Badania z lat 70. XX wieku, które przeprowadził włoski lekarz Odoardo Linoli, wykazały, że w relikwiarzu znajduje się krew o grupie AB - tej samej, którą można znaleźć na Całunie Turyńskim. Cząstka ciała to fragment mięśnia sercowego tej samej grupy.
Cud miał się wydarzyć 29 marca 1640 roku w hiszpańskiej Calandzie. Młodemu rolnikowi Miguelowi Pellicerowi odrosła noga, która dwa i pół roku wcześniej została mu amputowana.
Miguel został ranny w nogę podczas pracy. Kiedy trafił do szpitala, lekarze zdecydowali się amputować mu kończynę.
29 marca 1640 roku wieczorem Miguel przebywał w domu rodziców. Odpiął protezę i położył się spać. Obecni w domu rodzice po pewnym czasie zauważyli, że ich syn ma obie nogi. Prawa, która była wcześniej amputowana, była taka sama jak przed wypadkiem. Miała nawet takie same blizny, pozostałe po wcześniejszych wypadkach.
Pellicer powiedział później, że w nocy śniło mu się, jak jest w kaplicy Matki Bożej w Saragossie i smaruje nogę olejem z palących się lamp.
Wieść o cudzie szybko rozniosła się po okolicy, a miejscowy notariusz spisał akt potwierdzający całe zdarzenie. Sprawą zajął się miejscowy biskup, który po przesłuchaniu Miguela, medyków, sąsiadów, rodziny i osób duchownych uznał to wydarzenie za cud.
Objawienia Matki Bożej w Lourdes zaczęły się 11 lutego 1858 roku. W grocie Massabielle niedaleko Lourdes Maryja objawiała się 14-letniej Bernadette Soubirous. Przedstawiała się jako "Niepokalane Poczęcie". Dziewczyna doświadczyła 18 objawień. Podczas nich w grocie pojawiło się źródło wody, które teraz jest celem pielgrzymów z całego świata.
Objawienia zostały uznane przez Kościół w 1862 roku.
Od momentu pojawienia się w grocie źródełka zanotowano prawie 7 tysięcy przypadków niewytłumaczalnych uzdrowień po obmyciu się w wodzie z niego. 67 z nich Kościół uznał za cudowne.
To jedne z najgłośniejszych objawień na świecie, a sława Fatimy powoduje, że pielgrzymują do niej ludzie z całego świata.
W 1917 roku troje dzieci z Fatimy - Łucja, Hiacynta i Franciszek - stwierdziło, że objawia im się Maryja. Wszystko rozpoczęło się 13 maja i trwało przez 5 miesięcy, aż do 13 października. Matka Boża objawiała się trójce dzieci każdego miesiąca. Podczas tych spotkań rozmawiała z nimi o tym, czy pójdą do nieba, i przekazała trzy tajemnice fatimskie. Pierwsza z nich mówiła o piekle i o tym, dokąd trafiają dusze grzeszników, druga odnosiła się do wybuchu II wojny światowej i do znieważenia papieża.
Trzecia tajemnica była ukrywana najdłużej: Maryja powiedziała dzieciom, że tajemnica ta jest zarezerwowana wyłącznie dla papieży. Ujawnił ją dopiero Jan Paweł II, a stało się to 26 czerwca 2000 roku. Odnosiła się ona do papieża i przedstawiała wizję, w której papież ginie od broni palnej. Papież-Polak wprost odnosił tę wizję do nieudanego zamachu na swoje życie, który 13 maja 1981 roku przeprowadził Ali Agca.
Najbardziej spektakularną formą objawień fatimskich był tak zwany "cud słońca", który został zaobserwowany 13 października 1917 roku. W Cova da Iria koło Fatimy zgromadziło się wówczas kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Zjawisko trwało 10 minut. Najpierw niebo pokryło się ciemnymi chmurami, a na zebranych spadł ulewny deszcz. Potem nagle pokazało się słońce, które zaczęło "wirować po niebie" i zbliżać się do Ziemi, niektórym wydawało się, że nastąpi zderzenie gwiazdy z planetą. Po chwili wszystko się uspokoiło, a przemoczone wcześniej ubrania stały się natychmiast suche.
Objawienia w Fatimie Kościół katolicki uznał za autentyczne. Również cud słońca został oficjalnie potwierdzony przez Kościół. Niektóre relacje mówią, że zaobserwował go nawet papież Pius XII, kiedy przechadzał się po swoich ogrodach w Watykanie.
(e)