Po dwóch dniach od odwołania dyrektor szpitala w Zgorzelcu wraca na stanowisko. Zofia Barczyk straciła je za dopuszczenie do szczepienia przeciwko Covid-19 osób spoza grupy "zero": w tym gronie znaleźć miał się m.in. burmistrz Zgorzelca. Przeciwko odwołaniu szefowej stanowczo zaprotestował jednak personel szpitala: wypowiedzenia złożyło 300 pracowników.
W tzw. etapie zerowym operacji szczepień przeciwko Covid-19 szczepieni są: pracownicy sektora ochrony zdrowia, domów pomocy społecznej i miejskich ośrodków pomocy społecznej, personel pomocniczy i administracyjny w placówkach medycznych, w tym w stacjach sanepidu, oraz rodzice wcześniaków.
W szpitalu wielospecjalistycznym w Zgorzelcu do szczepień dopuszczeni zostali jednak ludzie spoza grupy "zero". W tym gronie znaleźć miał się - według doniesień lokalnych mediów - burmistrz miasta Rafał Gronicz.
W konsekwencji zarząd powiatu zgorzeleckiego zdecydował we wtorek o odwołaniu ze stanowiska dyrektor placówki Zofii Barczyk: w przyjętej wówczas uchwale wskazano właśnie na "nieprawidłowości związane ze szczepieniami przeciw Covid-19".
W uzasadnieniu uchwały podkreślono, że "zaszczepione zostały osoby spoza grupy ‘zero’", a stało się tak "pomimo niewyczerpania listy osób chętnych do szczepienia w tej grupie".
Po odwołaniu Zofii Barczyk - w geście solidarności z nią - wypowiedzenia złożyło około 300 pracowników szpitala, w tym wszyscy ordynatorzy. Personel postawił ultimatum.
"Oczekujemy przywrócenia pani dyrektor w trybie natychmiastowym do pełnienia funkcji i obowiązków" - podkreślał wczoraj zastępca dyrektora placówki Marcin Wolski.
Ostatecznie zarząd powiatu zdecydował dzisiaj o przywróceniu dyrektor szpitala do pracy.
W wydanym w tej sprawie oświadczeniu starostwo podkreśla "konieczność zabezpieczenia ochrony zdrowia i życia mieszkańców powiatu" oraz zagwarantowania właściwego funkcjonowania szpitala.
NFZ nadal jednak prowadzi w placówce kontrolę: jej wyniki powinny być znane w przyszłym tygodniu.