Holenderska federacja piłkarska nie przewidziała, że Pomarańczowi mogą awansować do finału mundialu w RPA i… zarezerwowała noclegi dla drużyny na zbyt krótki czas. Ponieważ przedłużenie pobytu w tym samym hotelu nie było możliwe, zespół musi się wyprowadzić.
Władze federacji poszukiwania nowego lokum rozpoczęły po zwycięstwie nad Brazylią w ćwierćfinale, bo - jak się okazało - w ich hotelu w dniach poprzedzających finał wszystkie pokoje będą zajęte. FIFA zapewnia natomiast finalistom nocleg jedynie dzień przed i po ostatnim meczu mundialu.
Dzisiaj holenderscy piłkarze mieli cały dzień odpoczywać, a z powodu jutrzejszej przeprowadzki do treningów wrócą dopiero w piątek.
Awans Pomarańczowych do finału mundialu oznacza organizacyjne kłopoty również dla kibiców. Poprosili oni organizatorów turnieju o przygotowanie dwóch nowych stref dla kibiców: w okolicach stadionu i w centrum miasta. Z kolei linie lotnicze Air France-KLM zapowiedziały uruchomienie w weekend czterech dodatkowych połączeń do Johannesburga.
Tymczasem w Holandii trwają już gorączkowe przygotowania do wielkiej fety. Władze miasta Amsterdam zasugerowały federacji, że wielkie powitanie należy zorganizować nawet w przypadku porażki w niedzielnym finale.