Prokuratura generalna Rosji przekazała Polsce kopie kolejnych materiałów śledztwa w sprawie katastrofy polskiego samolotu pod Smoleńskiem, 10 kwietnia 2010 roku. Dwa tomy kopii odebrał ambasador RP w Moskwie Wojciech Zajączkowski.
Według agencji ITAR-TASS, do tej pory polskiej prokuraturze przekazano 49 tomów materiałów dotyczących śledztwa. Ostatnio pod koniec września polska prokuratura wojskowa dostała cztery tomy akt śledztwa. Były wśród nich m.in. akta dotyczące nagrań z "czarnej skrzynki" Tu-154M, a także protokoły oględzin rejestratora głosowego CVR, jakie w czerwcu zrobili w Moskwie polscy biegli.
Kopia dokumentacji na początku października trafiła do krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wciąż czeka na końcową opinię dotyczącą zapisów czarnych skrzynek, którą ma wydać krakowski instytut.
Wcześniej do Polski wysłane zostały z Rosji m.in. zeznania świadków, protokoły i dokumentacja fotograficzna z oględzin miejsca katastrofy, protokoły badania miejsca katastrofy dokonanego w październiku ubiegłego roku przez grupę polskich archeologów i geofizyków, opis przedmiotów osobistych znalezionych na miejscu katastrofy oraz protokoły z ekspertyz genetycznych szczątków ofiar.
Sukcesywnie z Rosji przekazywana jest dokumentacja sądowo-medyczna dotycząca ofiar tragedii. Niektóre z dokumentów wzbudziły wątpliwości polskich śledczych. W sierpniu przeprowadzono ekshumację jednej z ofiar katastrofy - Zbigniewa Wassermanna. Córka zmarłego - Małgorzata Wassermann - wiele razy mówiła, że dokumentacja, która przyszła z Rosji, nie zawiera prawdziwych danych. W protokole sekcyjnym pominięto fakt, że jej ojciec przeszedł poważną operację.