Rosyjska interwencja wojskowa w Syrii i wsparcie dla tamtejszego prezydenta Baszara el-Asada jest "wielkim błędem" – uważa premier Wielkiej Brytanii. W rozmowie z BBC David Cameron podkreślił, że działania Moskwy doprowadzą do dalszej destabilizacji regionu.
Wspierają tego rzeźnika Asada, co jest wielkim błędem, zarówno dla nich samych, jak i dla całego świata - powiedział Cameron. Odniósł się tym samym do rozpoczętych w tym tygodniu operacji powietrznych rosyjskich sił powietrznych na terytorium Syrii. Rosja prowadzi naloty w Syrii od środy.
Większość dotychczasowych rosyjskich nalotów, z tego co zaobserwowaliśmy, została przeprowadzona na terytoriach, nad którymi kontroli nie ma ISIL (Państwo Islamskie Iraku i Lewantu - poprzednia nazwa Państwa Islamskiego), a sprawują ją przeciwnicy reżimu - podkreślał Cameron.
Cameron zaapelował do prezydenta Rosji Władimira Putina o zmianę dotychczasowej strategii i skoncentrowanie się na walce z Państwem Islamskim (IS). W przeciwnym wypadku w regionie dojdzie do dalszej destabilizacji i wzrostu napięcia - uznał Cameron.
Dzień wcześniej przedstawiciel sztabu generalnego Rosji, generał Andriej Kartapołow informował, że rosyjskie lotnictwo dokonało w ciągu trzech dni ok. 60 nalotów na cele Państwa Islamskiego (IS) w Syrii i zamierza zintensyfikować ataki.
Zniszczonych zostało około 50 obiektów, w tym centrum dowódcze oraz podziemny schron z arsenałem pocisków w okolicach miasta Ar-Rakka. W prowincji Maarrat an-Numan na północnym zachodzie Syrii zbombardowano składy broni, cysterny z paliwem oraz obóz dżihadystów.
Naloty rosyjskiego lotnictwa są prowadzone całodobowo z rosyjskiej bazy powietrznej w Hmejmim (prowincja Latakia) - powiedział Kartapołow.
(mpw)