Wielkanocną niedzielę kierowcy Formuły 1 spędzą nie przy stole, ale na torze Sepang. To tam odbędzie się trzeci w tym sezonie wyścig, tym razem o Grand Prix Malezji.
Robert Kubica wystartuje w Malezji po raz czwarty w karierze. Po raz pierwszy na tor Sepang wyjechał w 2007 roku. Wtedy w barwach BMW-Sauber zajął osiemnastą pozycję. Rok później spisał się już dużo lepiej kończąc wyścig na drugim miejscu - szybszy okazał się wtedy jedynie Fin Kimi Raikkonenn. Ostatni wyścig nie był udany, bo Kubica z powodu problemów technicznych nie dojechał do mety.
Tym razem polski kierowca pojedzie w barwach teamu Renault. Będzie to dopiero trzeci wyścig dla tego zespołu. W inauguracyjnym wyścig o Grand Prix Bahrajnu Kubica zajął jedenastą pozycję. Przed tygodniem na torze w Melbourne pojechał świetnie i był drugi. Jednak teraz nasz kierowca studzi zapał i mówi, że o podium w Malezji będzie niezwykle trudno.
Sepang leży w odległości 20 kilometrów od Kuala Lumpur. Nie jest to tak szybki tor jak w Melbourne, ale można na nim wyprzedzać. Kubica uważa, że dla ekipy Renault nie jest to wymarzone miejsce do ścigania, z drugiej strony przyznaje, że po udanym weekendzie w Albert Park zespół nabrał optymizmu. Polak cieszy się, bo Australia udowodniła, że bolid dobrze spisuje się w ciepłym klimacie. A Wielkanoc w Malezji szykuje się upalna i wilgotna.
Co więcej, przewidywany jest także ulewny deszcz. A przypomnijmy, że poprzedni wyścig w Malezji był rozgrywany w czasie burzy i ulew i zakończył się po 31 okrążeniach. Kierowcy mieli do przejechania 58 kółek, ale deszcz uniemożliwił dalszą walkę. W kwietniu w tym regionie gwatłowne burze są czymś naturalnym. Trudno przewidzieć jak zachowają się bolidy i ich silniki w takich warunkach - mówi Kubica.
Renault liczy na dobrę postawę nie tylko Kubicy, ale też Witalija Pietrowa, który w tym sezonie nie zdobył jeszcze punktów. Co prawda francuski zespół nie ma co marzyć o powtórzeniu sukcesu z 2006 roku, kiedy to zgarnął dwa czołowe miejsca (Fisichella przed Alonso), ale i Polak i Rosjanin liczą na punktowe zdobycze.
Po dwóch z 19 kwalifikacji mistrzostw świata w klasyfikacji kierowców prowadzi Hiszpan Fernando Alonso z Ferrari, którzy zgromadził 37 punktów. O cztery mniej ma w dorobku jego kolega z zespołu Brazylijczyk Felipe Massa, a trzecie miejsce zajmuje mistrz świata Jenson Button z McLarena - 31 punktów. Robert Kubica zajmuje szóste miejsce, ma 18 punktów.