Fiński sąd odrzucił skargę na postanowienie o zajęciu tankowca Eagle S, podejrzewanego przez fińskie organy ścigania o uszkodzenie kabla elektroenergetycznego EstLink 2 położonego na dnie Bałtyku. Sąd uznał, że postanowienie o zajęciu jest zgodne z prawem o środkach przymusu. Operatorzy telekomunikacyjni, których kable również przecięto tego samego dnia, rozważają wejście na drogę prawną.
Prawnik reprezentujący armatora domagał się uchylenia zajęcia statku. I jak przekazał przed rozprawą, jego zadaniem jest uwolnienie tankowca oraz liczącej ponad 20 osób załogi, która jest przesłuchiwana przez fińską policję od ponad tygodnia.
Na posiedzeniu za zamkniętymi drzwiami fiński sąd zdecydował, że postanowienie o zajęciu tankowca jest zgodne z prawem o środkach przymusu.
W czwartek Fingrid - fiński operator sieci energetycznej oraz operator EstLink 2 złożył wniosek do sądu w celu zabezpieczenia roszczeń odszkodowawczych. Podobne kroki rozważają operatorzy telekomunikacyjni, jako że w podobnym czasie doszło do przecięcia czterech podmorskich kabli do transmisji danych - trzy z nich pomiędzy Finlandią a Estonią, a jeden pomiędzy Finlandią a Niemcami.
W związku z toczącym się postępowaniem karnym zajęto, a następnie przesunięto statek w stronę portu naftowego w Porvoo. Wcześniej jednostka znajdowała się na otwartych wodach Zatoki Fińskiej.
Śledczy podejrzewają, że podmorskie kable zostały uszkodzone przez przeciągnięcie po dnie kotwicy tankowca. A jak przekazała fińska policja, "dotychczasowe badania potwierdziły na dnie Zatoki Fińskiej liczący kilkadziesiąt kilometrów ślad wskazujący na ciągnięcie przez statek kotwicy". Po kilku godzinach tankowiec został zatrzymany przez fińskie służby.
Inspektorzy Fińskiej Agencji Transportu i Komunikacji w czwartek weszli na pokład tankowca w celu przeprowadzenia kontroli. Jak donosi fińska prasa, statek prawdopodobnie zostanie uznany za niezdolny do żeglugi i zostanie w Finlandii.
Tankowiec Eagle S podejrzewany jest o przynależność do tak zwanej "Floty cieni", która jest grupą statków zarejestrowanych pod obcymi banderami, wykorzystywanymi przez Rosję do ominięcia sankcji. A jak informował brytyjski dziennik "Lloyd's List ", statek jest wyposażony w urządzenia, które prawdopodobnie służyły także do monitorowania aktywności natowskiej marynarki wojennej.
Oprac. Krzysztof Maj