Od 1 stycznia w Rumunii wzrosły podatki, zlikwidowano część ulg dla studentów oraz mikroprzedsiębiorców. W związku z wprowadzeniem przez rząd planu oszczędnościowego pracownicy więzień, policjanci i żandarmi wyszli na ulice Bukaresztu. Do protestu dołączyli studenci.

Rumuński plan oszczędnościowy, zwany "rozporządzeniem kolejowym", zawiera pakiet działań, które mają rozwiązać problem deficytu budżetowego - przynieść wzrost dochodów państwa o 7,1 mld lei i redukcję wydatków na poziomie 126 mld lei. 

Rozporządzenie proponuje jednak rozwiązania, które uderzają w pracowników budżetówki, emerytów, rencistów, pracowników służb mundurowych, a także studentów.  

Policja wychodzi na ulice, w więzieniach brakuje pracowników

Jednym z punktów nowego rozporządzenia jest zamrożenie płatności za nadgodziny. Te mają być rekompensowane przyznawaniem dodatkowych dni wolnych. 

Niewykorzystany urlop też nie będzie rekompensowany wypłatą świadczenia. Instytucje publiczne nie będą przyznawać swoim pracownikom nagród i premii. 

Obniżone ma zostać również wynagrodzenie funkcjonariuszy pracujących w terenie, przy czym wynagrodzenia mundurowych na wyższych stanowiskach pozostaną bez zmian. 

Federacja Związków Zawodowych z Krajowej Administracji Penitencjarnej (FSANP) ogłosiła w notatce prasowej, że nowe regulacje mogą zablokować system penitencjarny. Już teraz bowiem braki kadrowe wynoszą w rumuńskim systemie więziennictwa 30 proc. 

Zdaniem federacji doprowadzi to do deprofesjonalizacji organów ścigania państwa.

W efekcie nowych przepisów policja, związki zawodowe, służba więzienna i żandarmeria wyszły 30 grudnia w proteście na Plac Victoriei w centrum Bukaresztu. Skandowali hasła, mówiące o tym, że zmiany fiskalne wprowadzane przez rząd przysłużą się przestępcom.

Studenci tracą część ulg

Do protestującej policji dołączyli 30 grudnia studenci, bo ich również dotykają nowe regulacje.

Policja i służby mundurowe protestują tu przeciwko zablokowaniu podwyżek i cięciom etatów - mówiła jedna ze studentek biorących udział w akcji - My również jako studenci dołączamy do protestu, bo oszczędności dotyczą również nas. Chodzi np. o dojazdy do uczelni i podwyżkę cen biletów.

Studenci od 1 stycznia nadal będą mieć zniżki na bilety kolejowe, ale wyłącznie na trasie pomiędzy miejscem zamieszkania a miastem, w którym znajduje się uczelnia.

Oprócz tego 1 stycznia wzrosła cena przejazdu metrem z 3 do 5 lei.

Nowe regulacje uderzają w małych przedsiębiorców

Rozporządzenie wprowadza też podwyżkę podatku od dywidend z 8 proc. do 10 proc. oraz obniża próg podatkowy dla mikroprzedsiębiorstw. 

Oznacza to, że kwota wolna od podatku w przypadku mikroprzedsiębiorstw spadnie z obecnych 500 tys. euro do 250 tys. euro. Drugie obniżenie progu przewidziano na 1 stycznia 2026 r., kiedy miałby on wynieść 100 tys. euro.

Rozporządzenie zawiesza też obsadzanie wolnych lub czasowo wolnych stanowisk w drodze konkursów lub egzaminów, z wyjątkiem pojedynczych stanowisk w instytucjach i organach publicznych. 

Znikają też ułatwienia podatkowe dla sektorów IT, budownictwa i rolnictwa.

Autor: Monika Jendrzejewska, RMF MAXX