Siły Zbrojne Ukrainy wznowiły ofensywę w obwodzie kurskim w Rosji - taką informację podali zarówno rosyjscy blogerzy wojenni, jak i ukraińscy urzędnicy. Kijów podkreśla, że wojska Władimira Putina "bardzo się niepokoją", ponieważ "nie spodziewali się" ataku na kilku odcinkach frontu.

Niedziela przyniosła zaskakujące informacje. Kilku rosyjskich blogerów wojennych napisało, że siły ukraińskie wznowiły ofensywę w graniczącym z Ukrainą obwodem kurskim.

Telegramowy kanał "WarGonzo" podał, że Siły Zbrojne Ukrainy "podjęły próbę ofensywy" z miasta Sudża i zaatakowały w kierunku miejscowości Bolszoje Sołdatskoje. Z relacji kanału wynika, że Ukraińcy mieli użyć "dużej ilości sprzętu". "Wojska rosyjskie ostrzeliwują nacierające Siły Zbrojne Ukrainy, używając broni dalekiego zasięgu" - napisano.

"W działaniach ofensywnych wróg używa trałów przeciwminowych, czołgów i innych pojazdów opancerzonych. Wróg gęsto osłonił obszar ataku bronią elektroniczną, więc wiele dronów jest bezużytecznych" - zauważył z kolei na swoim telegramowym kanale rosyjski bloger wojenny, a jednocześnie doradca pełniącego obowiązki gubernatora obwodu kurskiego Roman Alechin.

Podobne informacje przekazał autor kanału "ZERGULIO". "Obszar (walk) osłoniony jest potężną bronią elektroniczną, w ogóle nic nie lata. Nadchodzą trały przeciwminowe, a za nimi czołgi i pojazdy opancerzone, około dziesięciu jednostek" - napisano.

Zbliżony do Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiego kanał "Rybar" podał z kolei, że walki toczą się w rejonie położonej miejscowości Berdin, która jest położona na północny-wschód od Sudży. We wpisie podkreślono, że to właśnie tam odnotowano "największy poziom aktywności" sił ukraińskich.

O ukraińskiej ofensywie na miejscowość Bolszoje Sołdatskoje pisze również autor kanału "Operacja Z". Inny z rosyjskich blogerów wojennych, Jurij Podolaka, zasugerował, że ukraińska ofensywa jest "najprawdopodobniej odwróceniem uwagi". Podobnego zdania jest "Rybar".

Co ważne, doniesienia rosyjskich blogerów wojennych potwierdzili ukraińscy urzędnicy. "Rosjanie w obwodzie kurskim bardzo się niepokoją, ponieważ zostali zaatakowani na kilku odcinkach frontu, czego się nie spodziewali" - oznajmił we wpisie na Telegramie Andrij Kowałenko, szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. "Siły zbrojne pracują" - dodał.

Głos w sprawie zabrał również szef kancelarii prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Andrij Jermak, który na tej samej platformie napisał: "Dobre wieści. Rosja dostaje to, na co zasłużyła".

Komunikat wystosował też rosyjski resort obrony. Ministerstwo podało, że w niedzielę rano, ok. godz. 9:00, Siły Zbrojne Ukrainy "w celu zatrzymania natarcia wojsk rosyjskich w obwodzie kurskim" podjęły próbę kontrataku w kierunku miejscowości Berdin. Zaznaczono, że w działaniach brały udział dwa czołgi, pojazdy do usuwania min i 12 opancerzonych wozów bojowych. "Artyleria i lotnictwo (...) rozbiły grupę szturmową Sił Zbrojnych Ukrainy. Zniszczono dwa czołgi, trał przeciwminowy i siedem opancerzonych wozów bojowych" - zaznaczono.

Ukraińcom przyda się rosyjskie terytorium

Ofensywa sił ukraińskich w graniczącym z Ukrainą obwodzie kurskim rozpoczęła się 6 sierpnia 2024 r. Kijów tłumaczył wówczas, że jednym z celów tych działań było zmuszenie Rosjan do przerzucenia części ich sił z Donbasu na wschodzie Ukrainy.

Pod koniec pierwszego tygodnia walk ukraińska armia informowała o zajęciu ok. 1000 kilometrów kwadratowych rosyjskiego terytorium, na którym znajdowało się 100 mniejszych lub większych miejscowości. 9 dni później - 15 sierpnia - Ukraińcy utworzyli administrację wojskową na okupowanych terenach. Pod koniec miesiąca Siły Zbrojne Ukrainy kontrolowały już 1250 kilometrów kwadratowych terytorium obwodu kurskiego.

Na początku października postępy wojsk Kijowa zostały jednak zahamowane. Od tego momentu do kontrofensywy przeszli Rosjanie, w wyniku czego - zgodnie ze stanem na 30 grudnia - obszary kontrolowane przez Ukraińców zmniejszyły się do około 482 kilometrów kwadratowych. Według źródeł zachodnich, w walkach w obwodzie kurskim Rosjan wspiera ponad 10 tys. żołnierzy z Korei Północnej.

Co ciekawe, Władimir Putin wielokrotnie mówił o potrzebie "wyrzucenia wroga" z obwodu kurskiego, nigdy jednak nie podając konkretnego terminu. Ostatni raz wspomniał o tym 16 grudnia podczas posiedzenia resortu obrony. Wcześniej, bo w listopadzie, rosyjski przywódca obiecał szybkie "oczyszczenie" obwodu kurskiego z wrogich jednostek, jednak od tego czasu rosyjska armia nie poczyniła znaczących postępów.

Brytyjski "The Economist" zauważył, że w grudniu Rosja zintensyfikowała swoje działania w obwodzie kurskim, co może wynikać ze zbliżającej się, bo zaplanowanej już na 20 stycznia inauguracji prezydenta elekta USA Donalda Trumpa. Jeśli wojska Putina "wyczyszczą" swoje terytorium z wrogich sił, prezydent Rosji nie będzie musiał negocjować wymiany części obwodu kurskiego na ziemie okupowane przez rosyjską armię.

Ukraińskie władze oświadczyły wprost, że okupowane terytoria obwodu kurskiego posłużą im do prowadzenia negocjacji pokojowych z Rosją. Mało tego - na początku grudnia BBC podało, że ukraińskiemu wojsku nakazano utrzymać pozycje w obwodzie kurskim do inauguracji Donalda Trumpa.