Austriacy bez co najmniej czterech czołowych piłkarzy, Holendrzy z poważnym problemem w środku pomocy i Francuzi m.in. z kilkoma dużymi znakami zapytania. Wszyscy rywale Polaków w grupie D przystąpią do mistrzostw Europy w Niemczech osłabieni.
Trener reprezentacji Polski Michał Probierz - co jest rzadkością przed wielkimi imprezami - ma komfort, jeżeli chodzi o sytuację kadrową. Przed ogłoszeniem szerokiej listy nie musiał rezygnować z żadnego piłkarza. Natomiast spośród tych powołanych jedynie Bartosz Slisz borykał się w ostatnim czasie z lekką kontuzją i na wszelki wypadek zaproszono dodatkowo na zgrupowanie Jakuba Kałuzińskiego.
Zupełnie inna sytuacja jest wśród rywali Polaków z grupy D. Szczególnie w reprezentacji Austrii, która już przed turniejem straciła czterech bardzo ważnych piłkarzy.
Na boiskach Niemiec nie wystąpi m.in. kapitan drużyny David Alaba, który od prawie pół roku leczy ciężką kontuzję. W grudniu obrońca Realu Madryt przeszedł operację po zerwaniu więzadła krzyżowego kolana. Już wtedy było wiadomo, że 105-krotny reprezentant kraju może mieć kłopot z powrotem na boisko przed Euro 2024. Teraz nawet te nikłe szanse przepadły. Doświadczony piłkarz musiał przejść artroskopię lewego kolana.
Kontuzja Alaby jest szokiem dla całej austriackiej rodziny futbolowej - przyznał już w grudniu prezes tamtejszej federacji piłkarskiej Klaus Mitterdorfer.
Z powodu zerwanych więzadeł krzyżowych w turnieju nie wystąpią również Sasa Kalajdzic i Xaver Schlager.
Kalajdzic udanie zaprezentował się w poprzednich mistrzostwach Europy (strzelił gola Włochom w 1/8 finału). Napastnik Eintrachtu Frankfurt zerwał 18 lutego więzadło krzyżowe i boczne w prawym kolanie w meczu Bundesligi, co również oznacza wiele miesięcy przerwy.
Natomiast Xaver Schlager z RB Lipsk doznał w maju zerwania więzadła krzyżowego w prawym kolanie i również będzie pauzował co najmniej pół roku. 27-letni piłkarz jest jednym z liderów reprezentacji Ralfa Rangnicka, prezentował w minionym sezonie świetną formę.
Na Euro 2024 wykluczony jest również występ kontuzjowanego bramkarza o tym samym nazwisku - Alexandra Schlagera z FC Salzburg, pierwszego golkipera Austriaków.
Problemy zdrowotne miało w ostatnich miesiącach jeszcze wielu innych piłkarzy Rangnicka, szczególnie z defensywy, ale powinni zdążyć na Euro. Pytanie tylko, jak przerwa w grze wpłynie na ich formę. Na przykład Philipp Lienhart z Freiburga wrócił dopiero teraz do gry po kilkumiesięcznej nieobecności.
We wtorkowym meczu towarzyskim z Serbią (2:1) już w 43. minucie swój występ musiał zakończyć Florian Grillitsch. Jak poinformowała austriacka agencja APA, pomocnik Hoffenheim został zmieniony ze względu na obrzęk lewego oka, ale zdaniem Rangnicka w ciągu kilku dni powinien być gotowy do wznowienia treningów.
Absencje czołowych piłkarzy to również zmartwienie w reprezentacji Holandii, prowadzonej przez Ronalda Koemana.
Zabraknie m.in. defensywnego pomocnika Martena de Roona. 33-letni piłkarz odgrywa ważną rolę w drużynie narodowej i Atalancie Bergamo.
Jego nazwisko było w szerokiej kadrze na turniej. Wiadomo już jednak, że nie zdąży wrócić do gry z powodu kontuzji odniesionej w połowie maja. W efekcie nie znalazł się na ostatecznej liście.
W kwietniowym El Clasico (3:2 dla Realu Madryt) kontuzji stawu skokowego - już trzeciej w tym sezonie - doznał pomocnik Barcelony Frenkie de Jong, który wciąż nie wrócił do gry.
Trener Koeman jest dobrej myśli, dlatego powołał go na turniej, ale ostatnie doniesienia nie są zbyt optymistyczne.
"Frenkie de Jong to serce holenderskiej drużyny, mistrz podań, którego przenikliwość w środku pola jest kluczem do nadziei na sukces w mistrzostwach Europy. (...) Kontuzja oznacza, że istnieją obawy co do tego, w jakim będzie stanie w momencie rozpoczęcia turnieju" - napisano w agencji Reuters.
2 czerwca to samo źródło podało, że zawodnik nie jest pewien, czy będzie gotowy. De Jong trenuje indywidualnie na zgrupowaniu. Nie jestem jeszcze w formie, więc nie mogę powiedzieć, że czuję się dobrze - przyznał wówczas pomocnik Barcelony.
Naprawdę nie potrafię stwierdzić, kiedy (wrócę do gry - przyp. red.). I nie dlatego, że nie chcę. Po prostu trudno powiedzieć - dodał.
Półtora miesiąca z powodu kontuzji mięśniowej nie grał gwiazdor Atletico Madryt Memphis Depay. "Po raz kolejny nie będzie w dobrej formie na początku dużego turnieju" - napisano w holenderskich mediach, gdy piłkarz doznał urazu.
Kłopoty ma również reprezentacja Francji, choć to zespół o teoretycznie największym potencjale spośród drużyn z grupy D, więc aktualnym wicemistrzom świata powinno być nieco łatwiej wypełnić luki.
W Niemczech nie wystąpi m.in. ceniony obrońca Paris Saint-Germain Lucas Hernandez, który ponad miesiąc temu - w meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund - zerwał więzadło krzyżowe w kolanie.
Trwa walka z czasem w przypadku Aureliena Tchouameniego. Pomocnik Realu Madryt z powodu kontuzji stopy nie gra od miesiąca. Prawdopodobnie nie wystąpi w żadnym z towarzyskich meczów przed turniejem i nie wiadomo, czy zdąży na fazę grupową mistrzostw.
W tej sytuacji powołanie do kadry otrzymał doświadczony N'Golo Kante z ligi saudyjskiej, nieobecny w reprezentacji Francji od czerwca 2022 roku.
Dużym znakiem zapytania jest forma Kingsleya Comana z Bayernu Monachium. Pod koniec marca dynamiczny skrzydłowy wrócił wprawdzie do gry po dwumiesięcznej przerwie, ale 13 kwietnia doznał urazu i znów musiał pauzować kilka tygodni.
Biało-Czerwoni udział w ME rozpoczną w niedzielę 16 czerwca od meczu z Holandią w Hamburgu, pięć dni później zagrają z Austrią w Berlinie, a 25 czerwca - z Francją w Dortmundzie.