Czy zgodzić się na obecność Elżbiety Witek w Prezydium Sejmu i czy dać wicemarszałka Konfederacji - to jedne z ostatnich pytań, które stoją przed liderami nowej koalicji rządowej. Jutro mamy poznać umowę koalicyjną i właśnie kształt Prezydium Sejmu to jeden z ostatnich spornych punktów.
Umowa koalicyjna, która ma zostać podpisana jutro, to kilkanaście stron porozumienia politycznego i plan działania na cztery lata. Tak zapewniają liderzy ugrupowań, które negocjują umowę. Nie poznamy nazwisk ministrów - zastrzegają. Do rozwiązania jest jednak układ Prezydium Sejmu, który trzeba ustalić do poniedziałku.
Punkty do rozwiązania są trzy. Pierwszy z nich to kwestia liczby wicemarszałków z Platformy Obywatelskiej. Wydaje się, że PO będzie miał ich dwóch. Takie rozwiązanie oznaczałoby jednak, że dodając marszałków dla PiS-u, PSL-u i Lewicy, zabraknie miejsca dla Konfederacji. Choćby dlatego, że gabinetów jest pięć.
Druga kwestia dotyczy wicemarszałka dla Konfederacji. Wszystkie ugrupowania, które mają klub w Sejmie, powinny mieć swojego przedstawiciela w Prezydium Sejmu. To była dobra tradycja - mówi wymieniany jako najbardziej prawdopodobny kandydat na marszałka Sejmu Szymon Hołownia.
Trzecia wątpliwość dotyczy zgody na wybór Elżbiety Witek na wicemarszałka. Osoby, które łamały standardy demokratyczne nie powinny zasiadać w Prezydium Sejmu - mówił Marcin Kierwiński reporterowi RMF FM. My nie możemy zachowywać się tak jak PiS - uważa z kolei Szymon Hołownia.
Z nieoficjalnych informacji reportera RMF FM Mariusza Piekarskiego wynika, że marszałkiem Sejmu będzie Szymon Hołownia. Na wicemarszałków wskazywani są: z Polskiego Stronnictwa Ludowego Piotr Zgorzelski, z Lewicy Włodzimierz Czarzasty, z PO Monika Wielichowska i Dorota Niedziela.
Pod znakiem zapytania jest powierzenie funkcji Elżbiecie Witek i Krzysztofowi Bosakowi (Konfederacja).