60 miliardów złotych na budowę pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. Kancelaria prezydenta poinformowała, że Andrzej Duda podpisał stosowną ustawę, która wejdzie w życie w ciągu dwóch tygodni od jej ogłoszenia.

W historycznym momencie dla polskiej energetyki prezydent Andrzej Duda zatwierdził ustawę przewidującą przeznaczenie 60 miliardów złotych na budowę pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej. 

To przełomowy krok ku zdywersyfikowaniu źródeł energii i zwiększeniu bezpieczeństwa energetycznego kraju. Jednak ostateczne zielone światło dla projektu zależy od zgody Komisji Europejskiej.

Zgoda KE kluczowa dla finansowania

Ustawa, która ma wejść w życie dwa tygodnie po ogłoszeniu, otwiera drogę do dokapitalizowania spółki Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) kwotą 60,2 mld zł. Wsparcie to będzie przekazywane poprzez podwyższenie kapitału zakładowego spółki, w której 100 proc. udziałów posiada Skarb Państwa. Możliwe będzie również podwyższenie kapitału poprzez wniesienie wkładu niepieniężnego, na przykład w formie skarbowych papierów wartościowych.

"Warunkiem dokapitalizowania jest zgoda KE na pomoc publiczną" - podkreśla ustawa, wskazując na konieczność uzyskania aprobaty z Brukseli. Rząd wysłał wniosek notyfikacyjny w tej sprawie pod koniec 2024 roku, a Komisja Europejska rozpoczęła formalne postępowanie w grudniu tego samego roku.

Polska energetyka jądrowa ma opierać się na dwóch elektrowniach o łącznej mocy 6-9 GW, z pierwszą lokalizacją w Lubiatowie-Kopalino na Pomorzu. Rząd planuje, że 30 proc. kosztów budowy pokryte zostanie ze środków własnych inwestora, a reszta za pomocą długu z instytucji finansowych. Budowa ma się rozpocząć w 2028 roku, a komercyjna eksploatacja pierwszego bloku rozpoczęta będzie, według planów, w 2036 roku. 

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Ustawa szczegółowo określa procedury związane z dokapitalizowaniem inwestycji, w tym mechanizm podejmowania decyzji o formie wsparcia finansowego oraz zaangażowane podmioty. Przewiduje się, że wsparcie będzie przekazywane w latach 2025-2030, z możliwością korekty limitów wydatków w przypadku dokapitalizowania w postaci obligacji.

Rząd zakłada, że 30 proc. kosztów budowy zostanie pokryte ze środków własnych inwestora, na które złoży się przewidziane przez ustawę dokapitalizowanie, a 70 proc. - długiem, zaciągniętym w instytucjach finansowych.