Sprawozdanie finansowe Komitetu Wyborczego PiS ostatecznie przyjęte przez Państwową Komisję Wyborczą. PKW przyjęła w tej sprawie uchwałę czterema głosami przeciwko trzem. Dwóch członków Komisji wstrzymało się od głosu. Prawo i Sprawiedliwość odzyska pieniądze z rozliczenia kampanii wyborczej.
Większość, która dwa tygodnie temu głosowała za odroczeniem decyzji, dziś zmieniła zdanie.
Rezygnacja z ostrego stanowiska to efekt kryzysu, jaki wywołało odroczenie decyzji i sprowokowana tym chęć wykonania kroku wstecz, żeby nie zaburzać zaczynającego się za kilka tygodni procesu wyborczego.
O tym, że "koalicyjna" większość PKW nie rezygnuje ze swoich oczekiwań świadczą jednak punkty dopisane do uchwały - Komisja stwierdza w nich, że uchwała jest wyłącznie wynikiem postanowienia Izby Kontroli Sądu Najwyższego ws. skargi złożonej przez PiS, że takie orzeczenie musi pochodzić od sądu w rozumieniu Konstytucji. PKW wyraźnie też podkreśla, że wydając dzisiejszą uchwałę nie stwierdza, że Izba Kontroli jest właśnie takim sądem. Dla Prawa i Sprawiedliwości niczego to jednak nie zmienia - pieniądze z rozliczenia kampanii wyborczej zostaną wypłacone.
Za przyjęciem takiej uchwały głosowało czterech członków PKW: Sylwester Marciniak, Wojciech Sych, Arkadiusz Pikulik oraz Mirosław Suski; trzech było przeciw: Ryszard Kalisz, Paweł Gieras i Maciej Kliś; dwóch wstrzymało się od głosu: Ryszard Balicki i Konrad Składowski.
Szef PKW Sylwester Marciniak poinformował w poniedziałek, że podczas posiedzenia zaakceptowano propozycję, by Państwowa Komisja Wyborcza składała wnioski: o wyłączenie sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej od orzekania w sprawach wyborczych oraz o zawieszenie postępowań w tych sprawach.
Ponadto PKW przyjęła wniosek zobowiązujący Marciniaka do organizacji spotkania PKW z I prezes Sądu Najwyższego, by przeprowadzić dyskusję dot. składów orzekających w sprawach wyborczych.
Jak relacjonował Marciniak, podczas posiedzenia Komisja dyskutowała też o przedstawionym przez marszałka Sejmu Szymona Hołowni projekcie tzw. ustawy incydentalnej dotyczącej przyszłorocznych wyborów prezydenckich oraz uzupełniających do Senatu. Marciniak zwrócił uwagę, że propozycja ta nie dotyczy "systemowego uregulowania statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych", o co apelowała PKW. Projekt - wskazywał - dotyczy wyłącznie stwierdzenia ważności wyborów prezydenckich i uzupełniających do Senatu oraz rozpatrywania protestów wyborczych w związku z tymi wyborami.
Szef PKW poinformował ponadto, że 23 grudnia do PKW wpłynęło ponaglenie pełnomocnika komitetu wyborczego PiS w związku z brakiem uchwały o przyjęciu sprawozdania finansowego tego komitetu z wyborów parlamentarnych 2023 r. Z kolei w poniedziałek 30 grudnia do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wpłynęła skarga na bezczynność PKW.
Szef PKW Sylwester Marciniak wyraził nadzieję, że najpóźniej we wtorek decyzja PKW ws. przyjęcia sprawozdania finansowego komitetu PiS trafi do ministra finansów Andrzeja Domańskiego. Przepisy wskazują, że szef MF powinien wykonać tę decyzję "niezwłocznie" - dodał.
Marciniak przekazał też, że kolejne posiedzenie PKW odbędzie się najpóźniej 16 stycznia.
PKW 29 sierpnia br. odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. PiS zaskarżyło decyzję PKW do Sądu Najwyższego.
Po odrzuceniu przez PKW w sierpniu sprawozdania komitetu wyborczego PiS dotacja podmiotowa dla tej partii (prawie 38 mln zł) została pomniejszona o trzykrotność zakwestionowanej kwoty, czyli o ok. 10,8 mln zł. Ponadto blisko 26-milionowa roczna subwencja została pomniejszona o 10,8 mln zł. Konsekwencją jest też zwrot do Skarbu Państwa zakwestionowanej sumy, czyli 3,6 mln zł. Ponadto odrzucenie sprawozdania wyborczego było powodem odrzucenia rocznego sprawozdania finansowego PiS za 2023 r. Zgodnie z przepisami odrzucenie sprawozdania rocznego może skutkować utratą przez partię prawa do subwencji z budżetu na trzy lata.
W konsekwencji sierpniowej uchwały PKW PiS otrzymał w 2024 r. mniej pieniędzy z budżetu, niż byłoby to, gdyby sprawozdanie komitetu wyborczego zostało zaakceptowane. W dniu uznania skargi PiS przez SN, Ministerstwo Finansów pytane przez PAP czy wypłaty dla PiS zostaną uzupełnione, odpowiedziało, że resort "nie jest stroną w sprawie" i że "dla MF wiążące są decyzje PKW".
Status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN - która jest właściwa do rozpatrywania skarg na uchwały PKW - jest kwestionowany przez obecny rząd, a także część członków PKW. Powstała ona na mocy ustawy o SN z 2017 r. i tworzą ją osoby powołane po 2017 r. na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy z 2017 r.
W drugiej połowie listopada PKW przyjęła stanowisko, w którym postuluje, aby w sprawach przed SN i innymi sądami nie brały udziału osoby powołane do orzekania przez KRS po 2017 r. Zapowiedziano wówczas, że sprawach z udziałem PKW, w których miałyby orzekać takie osoby, Komisja będzie wnioskować o ich wyłączenie. Stanowisko to nie zostało jednak przyjęte jednomyślnie. Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak mówił wówczas, że był zwolennikiem "niepodejmowania tego typu stanowiska, bo to nie jest uchwała, to nie jest rozstrzygnięcie" i że PKW "nie jest uprawniona do podejmowania w tym zakresie decyzji". Z kolei zastępca przewodniczącego Komisji sędzia Wojciech Sych wydał oświadczenie, że stanowisko to, jako sprzeczne z unormowaniami konstytucji, nie może wywoływać skutków prawnych.