Jeszcze w tym tygodniu zostanie ujawniony szczegółowy plan udziału Polski w antyterrorystycznej koalicji, działającej pod egidą USA. Na wojnę w Afganistanie pojadą polskie jednostki - twierdzi dziennik "The Wall Street Journal", powołując się na wysoko postawione anonimowe źródła. Tym informacjom już zaprzeczył polski rząd.

Zdaniem gazety, jest to oznaka, że kraje niedawno przyjęte do NATO chcą pełnić rolę drugiej flanki wojny z terroryzmem. Według „Wall Street Journal”, władze naszego kraju złożyły Stanom Zjednoczonym kilka propozycji pomocy. Teraz trwają konsultacje w tej sprawie polskich i amerykańskich planistów wojskowych. Nie wiadomo jednak, czy wśród tych ofert było wysłanie do Afganistanu jednostki specjalnej GROM. "W odróżnieniu od Francuzów, Polacy w zamian za swój udział nie będą się wiele domagać" - powiedział gazecie jeden z amerykańskich dyplomatów. Nowi członkowie Paktu Północnoatlanyckiego, chcą podnieść swój status w sojuszu, ofiarując bezwarunkową pomoc, a Waszyngton wyciągnął wnioski z rozwiązywania konfliktu na Bałkanach i wie, że lepiej polegać na mniejszej liczbie sojuszników, ale wypróbowanych - pisze „Wall Street Journal”.

Informacjom dziennika już zaprzeczył polski rząd. Szef naszej dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz przypomina jednocześnie, że Polska cały czas popiera akcję przeciwko terrorystom, w każdym jej wymiarze: „W każdym wymiarze, a więc także ewentualne wykorzystanie naszych jednostek wojskowych. Przy czym jednoznacznie stwierdzam, że do tej pory nikt do nas nie zwrócił się z prośbą w tym zakresie, ani też nie sygnalizowano nam zamiaru takiej prośby” – twierdzi Cimoszewicz.

Przypomnijmy: to kolejne spekulacje dotyczące udziału Polaków w operacji antyterrorystycznej w Afganistanie i kolejne zaprzeczenia rządu. W połowie października polska prasa pisała, że Amerykanie zwrócili się do naszego rządu o wysłanie do Afganistanu komandosów z GROM-u. Zaprzeczył temu ówczesny minister obrony narodowej Bronisław Komorowski, a także Marek Siwiec, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Siwiec, przyznał wtedy, że szef resortu obrony i Sztab Generalny WP przedstawili partnerom amerykańskim listę polskich jednostek, w tym jednostek specjalnych do natychmiastowego wykorzystania przy prowadzeniu operacji militarnej.

Grupa Reagowania Operacyjno-Mobilnego (GROM) liczy kilkuset oficerów i podoficerów zawodowych. Uważa się ją za jedną z najlepiej wyszkolonych jednostek specjalnych na świecie. Powstała 11 lat temu. Po raz pierwszy GROM-u użyto w 1994 roku. 50 polskich komandosów wzięło udział w międzynarodowej operacji "Przywrócić Demokrację" na Haiti. Dwa lata później nasi żołnierze we Wschodniej Slawonii zatrzymali serbskiego zbrodniarza wojennego Slavko Dokmanovicia, znanego jako "rzeźnik Vukovaru". W roku 1999 GROM ochraniał między innymi szefa tzw. misji weryfikacyjnej OBWE w Kosowie - Wiliama Walkera. Reszta to tajemnica...

foto Archiwum RMF

21:00