"Klub KO złoży projekt ustawy anulujący rozporządzenie prezydenta w sprawie podwyżek uposażeń dla parlamentarzystów" - poinformował rzecznik PO Jan Grabiec po posiedzeniu kolegium klubu KO.
Rzecznik PO Jan Grabiec poinformował, że Kolegium Klubu KO spotkało się dziś z liderem PO Donaldem Tuskiem.
Podjęta została decyzja, że klub Koalicji Obywatelskiej złoży projekt ustawy dotyczącej podwyżek o uchyleniu podwyżek przyznanych przez decyzję prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego - powiedział Grabiec.
Projekt ma zablokować możliwość przyznawania podwyżek politykom do końca obecnej kadencji parlamentu.
Za przyjęte rozporządzenie prezydenta, podpisane przez premiera odpowiedzialność ponosi formacja rządząca w Polsce. Nie mamy z tym nic wspólnego i nie chcemy z tym mieć nic wspólnego, dlatego składamy projekt ustawy, który doprowadzi do wycofania podwyżek przyznanych przez prezydenta Andrzeja Dudę - mówił rzecznik PO.
O rozporządzeniu prezydenta w Rozmowie w samo południe w RMF FM wypowiedział się również szef klubu parlamentarnego Lewicy, Krzysztof Gawkowski.
To nie jest ten czas, w którym powinniśmy jako posłowie czy senatorowie dostawać większe wynagrodzenia, bo mamy pandemię. Warto o tym pamiętać. Ta pandemia w 2021 roku wcale się nie skończyła - powiedział Gawkowski. Wynagrodzenia posłów i senatorów są godne - zaznaczył.
W Dzienniku Ustaw w piątek wieczorem ukazało się rozporządzenie prezydenta, wprowadzające podwyżki m.in. dla premiera, marszałków Sejmu i Senatu, członków rządu i parlamentarzystów. Premier i marszałkowie będą zarabiać ponad 20 tys. zł miesięcznie, a posłowie po 12 tys. zł.
Wcześniej prezydent Andrzej Duda poinformował w Polsat News, że rozporządzenie o podwyżkach wynagrodzeń podsekretarzy stanu jest już podpisane. Podpis pod rozporządzeniem jest. Ustaliliśmy z premierem, że ja wydaję rozporządzenie; niezbędna jest kontrasygnata pana premiera i wszystko zostało dokonane - dodał. Nie było właściwie żadnych wątpliwości, że ludzie, którzy pełnią stanowiska wiceministrów, czyli podsekretarzy stanu, zarabiają niewspółmiernie mało - argumentował Duda.