„Nie wierzę w dobre intencje rządzących. Myślę, że to jest unik i pozorny gest wobec Komisji Europejskiej i Unii” – mówił w Rozmowie w samo południe w RMF FM sędzia Igor Tuleya, komentując plany, dotyczące Izby Dyscyplinarnej SN, o których w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej mówił Jarosław Kaczyński. Prezes PiS zdradził, że Izba zostanie „zlikwidowana w tej postaci, w jakiej funkcjonuje ona obecnie i w ten sposób zniknie przedmiot sporu”.
Myślę, że to jest gra na czas. Jeżeli formalnie Izba Dyscyplinarna zniknie, to na jej miejsce pojawi się coś gorszego - dodaje zawieszony sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie w RMF FM.
Komisja Europejska chyba nie jest słynnym Ferrari 410 Superamerica z książek o "Panu Samochodziku" i działa dosyć wolno. Natomiast trzeba walczyć i trzeba liczyć przede wszystkim na siebie. Wydaje mi się, że to Europa może się teraz od nas uczyć jak walczyć o tę praworządność - mówił w rozmowie w samo południe Igor Tuleya, zawieszony sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie.
Igor Tuleya od listopada ubiegłego roku nie orzeka, w związku z decyzją Izby Dyscyplinarnej. Izba zdecydowała o uchyleniu immunitetu sędziemu. Prokuratura chciała sędziemu postawić zarzuty m.in. przekroczenia uprawnień i bezprawnego ujawnienia informacji z postępowania. Nic nie muszę robić, nie muszę przychodzić do sądu. Oczywiście na początku przychodziłem codziennie. Teraz rzadziej, bo przychodząc do sądu, mogę sobie usiąść za moim biurkiem, które jest puste. Jestem odcięty od sieci komputerowej, nie mam żadnych akt - mówił sędzia.
W momencie kiedy prezes Radzik nie wykonał orzeczeń TSUE mój pełnomocnik złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez prezesa - tłumaczył.
Jednak nie wierzy, że to może przynieść jakieś pozytywne rozstrzygnięcie dla niego, bo doniesienie zostało złożone do "prokuratury, która jak wiemy dziś nie jest niezależna niestety".
Co Igor Tuleya zamierza dalej robić? "Ciągle rodzą się rozmaite pomysły. Nigdy w życiu nie przypuszczałem, że będę składał zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa mojego sądu. Także rzeczywiście życie jest ciekawe i ciągle nas czymś zaskakuje i nie wykluczone, że jakąś furtkę prawną znajdziemy" - dodał.