Jerzy Janowicz awansował do półfinału turnieju Masters w Paryżu. Polak pokonał w ćwierćfinale Janko Tipsarevicia 3:6, 6:1, 4:1. Serb w trzecim secie zszedł z kortu z powodu kontuzji. W półfinale rywalem Janowicza będzie Francuz Gilles Simon.
Polak na początku spotkania był chyba nieco zdenerwowany. Przegrał sześć pierwszych piłek. Szybko popełnił pierwszy podwójny błąd serwisowy, w łatwej sytuacji nie trafił w kort, a w kolejne akcji piłka zatrzymała się na siatce. Tipsarević szybko objął prowadzenie 2:0.
Kolejny gem to także błędy Polaka, które Serb bezlitośnie wykorzystywał i powiększył przewagę. Dopiero w czwartym gemie Janowicz zagrał pewnie, celnie serwował i zdobył pierwszy punkt. Niewiele to jednak pomogło, bo solidnie grający Tipsarević nie pozwolił zniwelować swojej przewagi. Niestety, sporo pomagał mu w tym Janowicz, który seryjnie posyłał piłki w aut. Naszego tenisistę ratowały tylko w niewielkim stopniu własne gemy serwisowe. Potrzebne było jednak przełamanie, a na to Polaka nie było stać. Co prawda w jak się okazało ostatnim gemie pierwszego seta Janowicz bardzo mocno walczył, ale górą okazał się bardziej doświadczony tenisista z Serbii.
Polak nie rezygnował jednak z prób pokonania Tipsarevicia. Drugą partię rozpoczął o wiele lepiej od pierwszej. Nie dał się przełamać, świetnie serwował i sam zdobył punkt przy serwisie Serba obejmując prowadzenie 3:1.
Kolejny gem był bardzo ciężki. Tipsarevic chciał za wszelką cenę odrobić straty. Ta sztuka mu się jednak nie udała. Rozpędzony Janowicz mimo kłopotów zdołał zdobyć kolejny, ważny punkt. Polak po kolejnym bardzo emocjonującym gemie zdołał zdobyć kolejnego w tym secie breaka i jego przewaga wynosiła już 4 punkty. Przy swoim serwie wygrał "na czysto" i doprowadził do remisu.
Nasz tenisista poszedł za ciosem. Trzeciego seta rozpoczął równie efektownie. Ponownie zachwycał serwisem , do tego szybko przełamał Serba i prowadził, podobnie jak w drugiej partii 3:1. Serb przegrał także kolejnego gema, na jego twarzy było widać grymas bólu i Tipsarević poprosił o konsultację lekarską. Mocno zniechęcony wrócił na kort, przegrał trzy piłki i poddał mecz.
Zobacz zapis relacji na żywo z tego spotkania
W półfinale Polak zagra z Francuzem Gillesem Simonem, który pokonał dziś Czecha Tomasa Berdycha.
Do turnieju głównego Janowicz przebił się przez kwalifikacje. Później pokonał wyżej notowanych Niemca Philippa Kohlschreibera, Chorwata Marina Cilica i Szkota, aktualnego mistrza olimpijskiego Andy'ego Murraya. Świetny występ zaowocuje dużym awansem w rankingu ATP. Polak powinien przesunąć się do piątej lub czwartej dziesiątki światowego rankingu.
Zagraniczne media są wyraźnie zaskoczone wynikiem Jerzego Janowicza. Określają jego występ jako "magiczny" i "błyskotliwy".
Mało znany Polak kontynuuje błyskotliwy występ w Paryżu - pisze agencja Reutera, Janowicz został pierwszym od 2004 zawodnikiem, który trafił do tego turnieju przez kwalifikacje i dotarł do półfinału. Mieszanina niezwykle silnych serwów i sprytnych drop-shotów zmęczyła Serba, któremu po prostu skończyły się pomysły na grę - podkreśla w depeszy zatytułowanej "Janowicz podtrzymuję magiczną formę w Paryżu".
Associated Press określa dotychczasowe występy Polaka mianem "niezwykłej passy". Z kolei hiszpańska agencja EFE oceniła, że triumfem nad Tipsarevicem Janowicz "potwierdził status objawienia turnieju Masters 1000".
Na brytyjskiej stronie internetowej eurosport.co.uk napisano o "zapierającym dech w piersiach występie 21-latka" i pytano o powód rezygnacji z dalszej gry Tipsarevica. Widocznie perspektywa przegrania meczu przygniotła słaniającego sią na nogach Serba - skomentowano.