"Gram w tym tygodniu najlepszy tenis w karierze. Mam nadzieję, że ćwierćfinał to nie wszystko, na co mnie stać" - powiedział Jerzy Janowicz po sensacyjnym zwycięstwie nad triumfatorem tegorocznego US Open i mistrzem olimpijskim z Londynu Andym Murrayem. Dziś niespełna 22-letni łodzianin zmierzy się z dziewiątym w światowym rankingu Serbem Janko Tipsarevicem. Stawką jest półfinał prestiżowego turnieju tenisistów w Paryżu.
Czwartkowa wygrana z Murrayem była najgłośniejszym jak dotąd wydarzeniem turnieju, w którym pula nagród wynosi 2,43 mln euro. Zdjęcia rozradowanego Polaka, który odniósł największy sukces w karierze, zdobiły i stronę internetową ATP, i oficjalny portal paryskiej imprezy.
W stolicy Francji Janowicz wygrał już pięć spotkań, gdyż do turnieju głównego przebijał się przez kwalifikacje. Oprócz słynnego Brytyjczyka, pokonał m.in. innych graczy z czołowej "20" świata - Niemca Philippa Kohlschreibera i Chorwata Marina Cilica.
Zarobił już 60 110 euro oraz wywalczył 180 pkt do rankingu ATP, a awans do półfinału oznaczałby podwojenie tych liczb.
Z Tipsarevicem, który jest rozstawiony w Paryżu z numerem ósmym, dotąd Janowicz nie miał okazji się spotkać. Serb jest sześć lat starszy od Polaka. Ma w dorobku już m.in. trzy turniejowe zwycięstwa, w tym lipcowe w Stuttgarcie.
W tym roku występował w niektórych imprezach w deblu razem z Łukaszem Kubotem, m.in. triumfowali w imprezie rangi Masters 1000 w Rzymie.
Pojedynek Janowicza z Tipsarevicem powinien się rozpocząć około godziny 16. Polak zajmuje wprawdzie 69. Lokatę w światowym rankingu, ale jest w życiowej formie.
W piątek w stolicy Francji w ćwierćfinale gry podwójnej zagrają też Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski. Ich rywalami będą Mahesh Bhupathi i Rohan Bopanna z Indii.