Za nami ósmy dzień ogólnopolskiego strajku nauczycieli i pierwszy dzień egzaminu ósmoklasisty, do którego przystąpiło o poranku ponad 377 tysięcy uczniów z 12 700 szkół podstawowych w całym kraju. Na początek zmierzyli się z testem z języka polskiego. Jak przekazała na konferencji prasowej minister Anna Zalewska: we wszystkich szkołach sprawdzian przebiegł zgodnie z procedurami i bez zakłóceń. W Popołudniowej rozmowie w RMF FM szef CKE Marcin Smolik mówił z kolei, że "powinno się udać przeprowadzić" egzamin ósmoklasisty w kolejnych dniach, a ze strony CKE "matury nie są w żaden sposób zagrożone".
- Dla ponad 377 tys. uczniów z 12 741 szkół z całego kraju rozpoczął się egzamin ósmoklasisty. W poniedziałek, 15 kwietnia br. uczniowie mierzyli się z językiem polskim. W kolejnych dniach ósmoklasiści przystąpią do rozwiązywania zadań z matematyki oraz języka obcego nowożytnego. "Wszystkie egzaminy we wszystkich szkołach odbywają się zgodnie z procedurami i zgodnie z prawem, bez jakichkolwiek zakłóceń" - zapewniła minister edukacji narodowej Anna Zalewska.
- Uczniowie trzech szkół podstawowych w gminie Jonkowo na Warmii musieli rozpocząć egzamin ósmoklasisty w jednym budynku szkolnym. Powodem podjęcia takiej decyzji była obawa, że w związku ze strajkiem nauczycieli nie uda się skompletować osobnych komisji nadzorujących przebieg sprawdzianu w każdej z tych szkół.
- Poniedziałek był też dniem, w którym Sławomir Broniarz zaapelował, by zapadła decyzja o tym, że strona rządowa siada ze strajkującymi nauczycielami do rozmów.
- Odpowiadając na słowa Broniarza Beata Szydło podkreśliła, że jest gotowa do podpisania propozycja porozumienia. Poinformowała, że w najbliższych dniach "zostanie przedstawiona koncepcja okrągłego stołu, zostanie poddany termin i miejsce, gdzie będziemy się spotykać i rozmawiać na temat tych postulatów, które pojawiają się ze strony społecznej, strony rodziców oraz ekspertów"
- Premier Mateusz Morawiecki zaapelował, żeby drugi i trzeci dzień egzaminów odbył się bez przeszkód. Również gorąco proszę, żeby ci najbardziej zapalczywi członkowie środowiska związkowego nie wysuwali argumentów o niedopuszczeniu do matur -mówił premier Mateusz Morawiecki.
- W Popołudniowej rozmowie w RMF FM szef CKE Marcin Smolik stwierdził, że "powinno się udać przeprowadzić" egzamin ósmoklasisty w kolejnych dniach, a ze strony CKE "matury nie są w żaden sposób zagrożone".
- W poniedziałek zajmowaliśmy się problemem zwoływania rad pedagogicznych w czasie strajku nauczycieli. Uczniowie liceów i techników we Wrocławiu mogą nie zostać sklasyfikowani na koniec roku szkolnego. We wrocławskim zespole szkół numer 2 rada pedagogiczna zostanie zwołana, ale nauczyciele deklarują, że się na niej nie pojawią. Podobnie jest w innych placówkach w stolicy Dolnego Śląska. Sprawdzaliśmy też, jak sytuacja wyglądała w innych częściach kraju.
Ponad pół miliona nauczycieli bierze udział w trwającym już ósmy dzień strajku - wynika z nowych danych zebranych przez Związek Nauczycielstwa Polskiego.
Prezes ZNP Sławomir Broniarz w rozmowie z RMF FM podkreśla, że protest zawieszany jest przede wszystkim w przedszkolach, a nie w szkołach podstawowych czy liceach i technikach. To właśnie w tych ostatnich powinny odbyć się rady klasyfikacyjne, które zatwierdzają oceny uczniów. I dzięki temu dopuszczają ich do matury.
Dyrektorzy warszawskich szkół podkreślają, że robią wszystko, by rady odbyły się zgodnie z planem. W IX LO w Warszawie rada zbiera się już dziś. Żeby była ważna, potrzeba 78 osób. Tymczasem tylko 20 nauczycieli nie strajkuje. Dyrektor szkoły Joanna Kiełbasa wskazuje, że jeśli nie uda się dziś zwołać ważnej rady, to wyznaczy termin rady na kolejny dzień, i kolejny, bo jak mówi: "rada musi się odbyć przed przyszłym piątkiem".
Premier o okrągłym stole: Potrzebna głęboka reforma całego systemu oświaty
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w poniedziałek, że w ciągu dwóch, trzech dni, jeszcze przed świętami przedstawione zostaną "pewne założenia" do debaty oświatowej w formie okrągłego stołu.
Chciałbym skorzystać z tej okazji i podkreślić przede wszystkim to, że zapraszamy zaraz po świętach - tak jak obiecałem kilka dni temu - przygotowujemy dzisiaj pewne założenia i przedstawimy je w ciągu dwóch, trzech dni, jeszcze przed świętami, (by) zaraz po świętach zaprosić do okrągłego stołu - powiedział premier. Jak mówił, do dyskusji chce zaprosić środowiska nauczycielskie, ekspertów, pedagogów, wychowawców, ale także rodziców, związkowców i pracodawców.
Dla nas jest to jedno z fundamentalnych założeń reformy całego państwa. Jeżeli chcemy naprawiać państwo, to trzeba wejść w głęboką naprawę systemu oświaty. Pokazywaliśmy pewne wskaźniki, porównanie do krajów Unii Europejskiej, liczba godzin, itd. - wyjaśnił Morawiecki. Ja nie chcę teraz wchodzić w szczegóły, ponieważ uważam, że praca nauczyciela jest bardzo, bardzo ciężka. To nie jest łatwa praca - zaznaczył. Jak mówił, dużo rozmawia na ten temat ze swoimi koleżankami nauczycielkami i dyrektorkami. Czas dojrzał do tego, żeby powiedzieć: jest potrzebna głęboka reforma całego systemu oświaty - podkreślił premier.
Wierzę w to, że okrągły stół będzie takim nowym otwarciem, taką dyskusją ogólnonarodową - nie waham się użyć tego słowa - dla poprawny systemu oświaty, dla poprawy systemu oświaty, bo czy ktoś sympatyzuje bardziej z jedną, drugą, trzecią, czwartą stroną jest mniej ważne, najważniejsze jest to, że nasza młodzież, nasze dzieci muszą być kształcone w sposób kompleksowy, nowoczesny w szkołach - powiedział szef rządu. Wyjaśnił, że chodzi mu o taki system, w którym nie trzeba korzystać z korepetycji, nie trzeba korzystać z licznych zajęć dodatkowych, za które płacą rodzice.
Chcemy zmienić ten system w głębszy sposób, ale w jaki, niech to będzie przedmiotem tej debaty przy okrągłym stole. Mamy okrągłą rocznicę innego okrągłego stołu, myślę, że to będzie dobry okrągły stół, ten stół dla całego środowiska oświaty i taka debata, która usprawni nasze podejście do całego systemu edukacji narodowej - zaakcentował premier.
W całej Polsce sprawdzamy czy istnieje możliwość, że uczniowie liceów i techników nie będą sklasyfikowani ze względu na strajk nauczycieli.
W Wielkopolsce nie można przeprowadzić rady klasyfikacyjnej m.in. w I LO im. Marii Skłodowskiej-Curie w Pile.
Zbieram informację od innych dyrektorów szkół. Wszyscy czekają. Żadna szkoła nie chce być tą pierwszą, która ten krok zrobi i żadna nie chce być ostatnią, która ewentualnie zostałaby bez klasyfikacji - mówiła Angelika Zygmunt, dyrektor I LO w Pile.
Większość uczniów z tej placówki ma już wystawione oceny, ale to czy zostaną sklasyfikowani - a co za tym idzie dopuszczeni do matury - zależy właśnie od zwołania rady i podjętych na niej decyzji.
Strajk nauczycieli. Uczniowie liceów i techników nie będą sklasyfikowani?
Uczniowie liceów i techników we Wrocławiu mogą nie zostać sklasyfikowani na koniec roku szkolnego. We wrocławskim zespole szkół numer 2 rada pedagogiczna zostanie zwołana, ale nauczyciele deklarują, że się na niej nie pojawią. Podobnie jest w innych placówkach w stolicy Dolnego Śląska. Sprawdzamy, czy podobnie jest w innych częściach kraju. Przeczytajcie nasz artykuł!
Nie słabnie strajk nauczycielski w województwie pomorskim. Kontynuuje go 77 procent nauczycieli.
O aktualnym zasięgu protestu poinformowała w poniedziałek PAP pomorska kurator oświaty Monika Kończyk. Wyjaśniła, że strajkuje 797 na ogólną liczbę 1022 szkół i innych publicznych placówek oświatowych działających na terenie województwa. Kurator dodała, że tym samym w protest zaangażowanych jest 77 proc. wszystkich publicznych placówek.
Identycznie przedstawiała się strajkowa statystyka w pierwszych dniach strajku - 8 i 9 kwietnia. W drugi z tych dni strajkowało: 59 proc. publicznych przedszkoli (143 spośród 244), ponad 82 proc. szkół podstawowych (409 z 498), prawie 73 proc. gimnazjów (8 z 11), prawie 89 proc. szkół ponadgimnazjalnych i ponadpodstawowych (55 z 62) oraz niemal 88 proc. zespołów szkół (182 z 207).
ZNP i FZZ postawiły warunki zaporowe, bo oczekują 30-proc. wzrostu wynagrodzenia w ciągu jednego roku. Nie da się tego osiągnąć. Dlatego zaproponowaliśmy nawet wyższe wzrosty, ale w rozłożeniu w czasie, przy zmianie pensum - powiedziała w Łącku wicepremier Beata Szydło pytana przez dziennikarzy o dalszy rozwój negocjacji z nauczycielami podczas spotkania w Łącku.
Rozumiem postulaty związków zawodowych i oczekiwania ze strony części związków zawodowych, bo nie wszystkich.(...) Chcemy, żeby ten wzrost wynagrodzenia (dla nauczycieli) był wyższy, pokazaliśmy to w propozycji dotyczącej zmian zasad wynagradzania, tej, która zakłada zmianę pensum przy jednoczesnym dojściu np. dla nauczyciela dyplomowanego średniego wynagrodzenia do wysokości 8 tys.100 zł. (...) Gdybyśmy założyli takie wynagrodzenie, to jest to dużo większy wzrost niż oczekują tego, ale nie zrobimy tego w ciągu jednego roku - powiedziała wicepremier.
Mamy dla Was propozycje rozwiązań egzaminu ósmoklasisty z języka polskiego. Sprawdźcie, jak Wam poszło!
Rząd - na jutrzejszym posiedzeniu - powinien podjąć decyzję, że usiądzie do rozmów z nauczycielami i do końca tygodnia załatwimy sprawę protestu nauczycieli. Problem jest tu i teraz. Tysiące strajkujących nauczycieli, zagrożone matury powinny być także sygnałem dla pana premiera. Nie przyjmujemy jako argumentu stwierdzenia, że budżet państwa to co miał dać, już dał. Każdemu pracownikowi należy wypłacać godziwe wynagrodzenie zasadnicze, a dopiero potem mówić o różnego rodzaju osłonach socjalnych - mówił dzisiaj prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego podczas konferencji prasowej.
Szef ZNP apelował do premiera o natychmiastowe spotkanie, podkreślając, że strona rządowa posługuje się zmanipulowanymi danymi dotyczącymi zarobków nauczycieli.
Po Świętach Wielkanocnych, w terminie który poda pan premier, będziemy rozmawiać przy okrągłym stole - tak na ten apel - przed chwilą - odpowiedziała wicepremier Beata Szydło.
Przypominamy, że zaproszenia do rozmów mają zostać wysłane przez Kancelarię Premiera dziś lub jutro.
Związkowcy zapowiedzieli, że dołączą do okrągłego stołu, ale według ZNP nie jest to dobre miejsce do szybkiego rozwiązania konfliktu.
Matura również będzie przeprowadzona. Dla maturzystów jest to bardzo ważny moment w życiu i ja wierzę w to, że nauczyciele - podobnie jak przy uczniach ze szkół gimnazjalnych i szkół podstawowych - w czasie egzaminów będą obecni ze swoimi uczniami, z maturzystami. W tym czasie będą się zapewne odbywać rozmowy przy okrągłym stole, które rozpoczną się - tak jak pan premier zapowiedział - już w najbliższym czasie. Dziś lub jutro zostanie zaproponowana koncepcja okrągłego stołu, zostanie zaprezentowany termin, miejsce gdzie będziemy się spotykać i rozmawiać na temat postulatów, które pojawiają się zarówno ze strony społecznej, również ze strony rodziców, zaprosimy też do okrągłego stołu ekspertów - ogłosiła podczas spotkania w Łącku wicepremier Beata Szydło.
Więcej na ten temat przeczytacie tutaj:
Dziś ujawniliśmy informację, że pracownicy kuratoriów naciskają na dyrektorów szkół, w których trwa strajk. Minister Anna Zalewska przyznała, że "kuratorzy oświaty mogą sprawdzać u dyrektorów szkół realizację podstaw programowych".
Zapewniła jednak, że nie jest to pomysł ministerstwa edukacji na dyscyplinowanie strajkujących nauczycieli.
Więcej o tym temacie przeczytacie tutaj:
Na rmf24.pl opublikowaliśmy już arkusz egzaminu ósmoklasisty z języka polskiego. Odświeżajcie naszą stronę, bo już za chwilę pojawią się na niej propozycje odpowiedzi!
Jeżeli chodzi o matury, wszystkie terminy są podtrzymane. Matura przebiegnie, mam nadzieję, bez zakłóceń - ogłosiła szefowa resortu edukacji Anna Zalewska. Mniej optymistyczne podejście prezentuje szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
Co z maturami? Przeczytajcie!
"Nasze postulaty płacowe pozostają niezmienne. Przypomnę: 30 procent wzrostu wynagrodzenia zasadniczego na poszczególnych stanowiskach nauczycielskich. To może być rozłożone na różne sekwencje ratalne, ale absolutnie obowiązuje w 2019 roku" - podkreślił na konferencji prasowej w ósmym dniu strajku nauczycieli szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
"Nie przyjmujemy jako argumentu stwierdzenia, że budżet państwa to, co miał dać, już dał, bo jesteśmy absolutnie przekonani, że każdemu pracownikowi, nie tylko nauczycielowi, każdemu pracownikowi należy najpierw wypłacać godziwe wynagrodzenie zasadnicze, a dopiero potem mówić o różnego rodzaju osłonach socjalnych" - zaznaczył.
"Chcemy normalnie zarabiać, chcemy godnie zarabiać, abyśmy nie musieli posiłkować się kasą zapomogowo-pożyczkową czy korzystać z jakichkolwiek innych funduszy wsparcia. Stąd nasz apel do premiera o natychmiastowe spotkanie - i z przykrością informujemy, że pan premier się do tego nie odniósł, odsyłając nas w jakąś bliżej nieokreśloną przyszłość okrągłostołową" - stwierdził również Broniarz.
Zapowiedział, że "Związek (Nauczycielstwa Polskiego) weźmie udział w obradach tego okrągłego stołu".
Równocześnie jednak podkreślił: "Zwracamy także uwagę na fakt, że tego się nie da zrobić tu i teraz. Nie da się podczas jednego posiedzenia tego okrągłego stołu załatwić najbardziej palących problemów, a tą przede wszystkim sprawą jest wzrost wynagrodzeń. Natomiast mówienie o tym, że okrągły stół pozwoli wypracować nową jakość polityki, nową podstawę programową, nowe plany nauczania, pozwoli także zająć się kanonem lektur i Bóg wie, czym jeszcze, to jest mówienie tylko po to, żeby pokazać, że 'mamy jakiś pomysł, jakieś chęci, jakieś plany, ale tak na dobrą sprawę nie wiemy, jak te plany będą wyglądały'".
Wszyscy uczniowie - również ci, którym przysługuje dostosowanie warunków przeprowadzania egzaminu, a w związku z tym wydłużenie go do 180 minut, np. uczniowie z dysleksją - zakończyli pisanie pierwszej części egzaminu ósmoklasisty!
Dzisiaj zmierzyli się z językiem polskim, jutro czeka ich sprawdzian z matematyki, a pojutrze - z języka obcego.
Wyniki egzaminu kończącego szkołę podstawową zdający poznają 14 czerwca.
"Deklarowaliśmy, że egzaminy i edukacja będą ograniczać testomanię, czyli jest sporo zadań otwartych, gdzie uczeń musi wykazać się m.in. umiejętnością pisania tekstu" - mówiła o rozpoczętym dzisiaj, pierwszym w historii egzaminie ósmoklasisty szefowa MEN Anna Zalewska:
Uczniowie klas VIII szkół podstawowych zakończyli, w większości, zmagania z pierwszą częścią egzaminu ósmoklasisty: testem z języka polskiego!
W większości - bowiem dla uczniów, którym przysługuje dostosowanie warunków przeprowadzania egzaminu, np. uczniów z dysleksją - sprawdzian może być przedłużony do 180 minut.
We wszystkich szkołach w kraju egzamin ósmoklasisty przebiega zgodnie z procedurami i zgodnie z prawem, bez jakichkolwiek zakłóceń - poinformowała na konferencji prasowej szefowa MEN Anna Zalewska.
"Straszny jest stres. To pierwszy taki poważny egzamin i po prostu wszyscy się boimy. Nie mamy doświadczenia" - usłyszał reporter RMF FM Mariusz Piekarski tuż przed rozpoczęciem egzaminu ósmoklasisty od uczniów stołecznej Szkoły Podstawowej nr 103.
Niektórzy ze zdających podkreślali, że czują się jak króliki doświadczalne - są bowiem pierwszymi, którzy ten sprawdzian zdają.
Inni mówili zaś, że czekali na ten moment: "To jest trochę ekscytujące. To dla nas - można powiedzieć - wyzwanie: pierwszy poważny sprawdzian naszej wiedzy".
Większość uczniów natomiast zgodnie przyznawała, że dzisiejszy test - z języka polskiego - nie stresował ich tak bardzo jak jutrzejsza potyczka z matematyką...
Uczniowie trzech szkół podstawowych w gminie Jonkowo na Warmii musieli rozpocząć egzamin ósmoklasisty w jednym budynku szkolnym. Powodem podjęcia takiej decyzji była obawa, że w związku ze strajkiem nauczycieli nie uda się skompletować osobnych komisji nadzorujących przebieg sprawdzianu w każdej z tych szkół.