Coraz bliżej do zawieszenia broni w Strefie Gazy. Jak twierdzi palestyński dyplomata w rozmowie z BBC, negocjacje są już w 90 proc. ukończone. Sporną kwestią pozostaje obecność izraelskich wojsk w korytarzu filadelfijskim i wymiana zakładników.
Palestyński dyplomata biorący udział w rozmowach powiedział, że jedną z najważniejszych kwestii, w której do tej pory nie zawarto porozumienia jest obecność izraelskich wojsk w tzw. korytarzu filadelfijskim, czyli wąskim pasie oddzielającym Strefę Gazy od Egiptu. Hamas żąda wycofania się sił Izraela z tego terenu.
Izrael natomiast żąda umieszczenia 11 mężczyzn na liście zakładników, którzy mają zostać uwolnieni w pierwszej fazie potencjalnego porozumienia o zawieszeniu broni. Do tej pory zgodzono się na przetrzymywane dzieci, pięć żołnierek oraz starsze i chore więźniarki.
Na 11 mężczyzn nie chce zgodzić się Hamas, który twierdzi, że przetrzymywani to izraelscy żołnierze. Tu jednak trzeba nadmienić, że organizacja klasyfikuje wszystkich mężczyzn w wieku poborowym jako żołnierzy.
Dodatkowo Izrael chce dostarczenia listy żywych i zabitych zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy. Tel-Awiw zakłada z 96 osób 62 wciąż żyją.
Być może umowa będzie również zawierać zapis o utworzeniu strefy buforowej na granicy między Izraelem a Gazą, przy utrzymaniu obecności Izraela na tym obszarze, a także o powrocie cywilów na północ Gazy.