Popularny wśród niektórych polityków i piłkarzy zwyczaj używania żelu do włosów ma tradycje starsze, niż dotąd uważaliśmy. Najnowsze badania brytyjskich naukowców pokazały, że żel stosowano już w starożytnym Egipcie, między innymi przy mumifikacji zwłok. Jak pisze czasopismo "Journal of Archaeological Science", te zabiegi pomagały utrwalić fryzurę zmarłego.
Podobnie, jak w całej procedurze mumifikacji, chodziło o zachowanie ciała w możliwie nienaruszonym stanie. Miało to kluczowe znaczenie dla życia wiecznego danej osoby. Dla jej tożsamości fryzura była bardzo istotna, stąd do jej ułożenia po śmierci stosowano substancje, które można porównać do współczesnego żelu.
Pokazały to badania próbek włosów 18 mumii osób obojga płci w wieku od 4 do 58 lat, pochodzących sprzed 2300 do 3500 lat. 15 mumii pochodziło z cmentarza Kellis 1 w oazie Dakhla, trzy pozostałe z muzeów w USA, Wielkiej Brytanii i Irlandii. Na większości próbek znaleziono ślady tłuszczu, na nielicznych ślady żywicy, która była składnikiem substancji stosowanych do balsamowania samego ciała.
W dwóch przypadkach, gdy głowy osób mumifikowanych były ogolone, znaleziono na nich tylko ślady żywicy. Naukowcy podkreślają, że zwyczaj golenia głowy ograniczał się w Egipcie do kapłanów i kapłanek. Pozostali zmarli mieli wyruszyć w ostatnią podróż z jak najelegantszą fryzurą. Jesli żelu wczesniej nie znano, Egipcjanie musieli go wymyślić.