23 tysiące odbiorców pozostają bez prądu w północnej Polsce. Powodem są śnieżyce, które w nocy przeszły przez region. Brygady elektromonterskie pracują od Kołobrzegu po Wejherowo.

Awarii najwięcej jest na Kaszubach, w okolicach Bytowa, tam problem dotyka blisko sześciu tysięcy odbiorców - informuje reporter RMF FM Stanisław Pawłowski.

Awarie wystąpują w pasie od Drawska Pomorskiego przez Słupsk, Lębork i Wejherowo. To tam w nocy spadło najwięcej mokrego, ciężkiego śniegu.

Głównie chodzi o uszkodzenia linii energetycznych. W dwóch przypadkach mowa o połamanych słupach. 

Liczymy na to, że nie będą to poważne uszkodzenia i uda się szybko wykonać prace naprawcze. Trwa ich lokalizowanie. Dużo zależy od pogody. Chociaż w dwóch przypadkach mieliśmy połamane słupy - mówi RMF FM Grzegorz Baran ze spółki Energa Operator.

W terenie jest kilkadziesiąt brygad, awarie są lokalizowane. Dokładamy starań, żeby jak najszybciej zasilanie przywrócić odbiorcom. Uszkodzenia są głównie spowodowane przez ciężki, mokry śnieg - dodaje nasz rozmówca.

Synoptycy ostrzegają przed intesywnymi opadami. Ostrzeżenia obowiązują do godziny 16. 

Opracowanie: