Otzi, człowiek lodu, którego szczątki znaleziono 20 lat temu w Alpach blisko granicy austriacko-włoskiej nie tolerował laktozy i cierpiał z powodu miażdżycy. Takie wnioski przynoszą badania DNA słynnej mumii przechowywanej w muzeum w Bolzano. Pisze o tym internetowe czasopismo "Nature Communications".
Te wnioski to owoc badań materiału pobranego z kości miednicy Otziego. Na podstawie analizy częściowo zdegradowanego DNA można powiedzieć, że człowiek, który ponad 5 tysięcy lat temu zginął w Alpach, miał brązowe oczy i włosy. Był nosicielem genu, który współcześnie zwiększa ryzyko wywołanych miażdżycą chorób serca nawet o 40 procent. Na ślady zwapnienia tętnic natrafiono zresztą u niego już podczas wcześniejszych badań.
W trakcie obecnych eksperymentów znaleziono w DNA Otziego mutację genu MCM6, która sprawiała, że inaczej niż współcześni Europejczycy, Otzi nie tolerował laktozy. Prawdopodobnie zdolność ta okazała się korzystna dopiero później, kiedy upowszechniła się hodowla zwierząt.
Badania pokazują też, że "człowiek lodu" mógł cierpieć na boreliozę, w próbce znaleziono materiał genetyczny, pochodzący od wywołującej tę chorobę bakterii Borrelia burgdorferi.
Genom Otziego porównano z DNA blisko 1500 osób z różnych kontynentów, najwięcej podobieństw znaleziono w materiale genetycznym współczesnych mieszkańców Sardynii i Korsyki. Najwyraźniej ziomkowie Otziego mieli już dość chłodów i przenieśli się w cieplejsze rejony śródziemnomorskie.