Piątek to 30. dzień antyrządowych protestów w Tbilisi. Demonstranci zapowiadają mobilizację na niedzielę, kiedy Micheil Kawelaszwili zostanie zaprzysiężony na prezydenta. Premier Irakli Kobachidze zapowiedział, że jeśli prezydent Salome Zurabiszwili odmówi w niedzielę opuszczenia swojej rezydencji - Pałacu Orbeliani, grozi jej zatrzymanie przez policję. Do stolicy Gruzji wybiera się w weekend europoseł KO Michał Wawrykiewicz.

W piątkowym antyrządowym proteście pod parlamentem w Tbilisi biorą udział informatycy, osoby z niepełnosprawnością, artyści i studenci. 

Wieczorem pod pomnikiem Ilii Czawczawadzego i Akakiego Certelego w Tbilisi odbędzie się nabożeństwo w intencji uwolnienia aresztowanych przez policję uczestników demonstracji - podał serwis Echo Kaukazu (filia Radia Swoboda).

Żądają powtórzenia wyborów

Piątek to 30. dzień antyrządowych protestów w Gruzji. Odbywają się one nieprzerwanie od 28 listopada, kiedy to rządząca krajem partia Gruzińskie Marzenie zawiesiła negocjacji w sprawie przystąpienia Gruzji do UE. Demonstranci żądają ogłoszenia nowych wyborów parlamentarnych i wyboru nowego prezydenta kraju. Prezydent Salome Zurabiszwili i przedstawiciele partii opozycyjnych uznają głosowanie w poprzednich wyborach z 26 października za zmanipulowane.

Jak potwierdziła Polska Agencja Prasowa, wizytę w Tbilisi planuje europoseł Michał Wawrykiewicz (KO). Według gruzińskiej stacji telewizyjnej Pirveli ma mu towarzyszyć litewski eurodeputowany Dainius Żalimas. Obaj mają spotkać się z przedstawicielami opozycyjnych partii oraz organizacji pozarządowych. Jak zaznaczają gruzińskie media, politycy nie potwierdzają, czy planują rozmowy z członkami Gruzińskiego Marzenia i prezydentką.

Premier grozi Zurabiszwili

Premier Irakli Kobachidze w piątek ponownie zapowiedział, że jeśli Salome Zurabiszwili odmówi w niedzielę opuszczenia swojej rezydencji - Pałacu Orbeliani, grozi jej zatrzymanie przez policję. "Ostrzegamy, że jeśli zmusimy ją do opuszczenia pałacu i przeniesiemy ją do zakładu karnego, będzie to bardzo zła sytuacja" - stwierdził.

Przywódczyni od tygodni deklaruje, że do czasu rozpisania nowych wyborów parlamentarnych pozostanie na swoim stanowisku.

Jak podaje Echo Kaukazu część przedstawicieli opozycji zapewnia, że jest gotowa fizycznie bronić prezydentki w Pałacu Orbeliani. Zurabiszwili odpowiedziała, że nie potrzebuje niczyjej ochrony, gdyż pozostanie prezydentką "z własną niezależnością". Jednocześnie nie ujawniła szczegółów swoich planów związanych z pozostaniem w rezydencji.

Wielki protest w niedzielę

Gruzińskie media zapowiedziały, że zaprzysiężenie Micheila Kawelaszwilego na urząd prezydenta odbędzie się w niedzielę w budynku parlamentu. Kawelaszwili został wybrany na prezydenta 14 grudnia przez kolegium elektorskie, składające się z parlamentarzystów Gruzińskiego Marzenia.

Demonstranci zapowiadają na niedzielą wielką mobilizację.

Amerykańskie sankcje na Iwaniszwilego

W piątek sekretarz stanu USA Antony Blinken poinformował, że Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na byłego premiera Gruzji, lidera Gruzińskiego Marzenia Bidzinę Iwaniszwilego. Blinken, jak relacjonuje Reuters, oskarżył Iwaniszwilego o "podważanie demokratycznej, euroatlantyckiej przyszłości Gruzji na rzecz Federacji Rosyjskiej".

Sankcje oznaczają, że wszystkie aktywa Iwaniszwilego w USA są zamrożone.

Iwaniszwili to były biznesmen i miliarder, który dorobił się majątku w Rosji. Gruzją rządził jako premier w latach 2012-2013, lecz po ustąpieniu z tego stanowiska nadal był postrzegany de facto jako przywódca kraju. Obecnie jest honorowym prezesem Gruzińskiego Marzenia.

Administracja USA już 19 grudnia ogłosiła nałożenie sankcji na ministra spraw zagranicznych Gruzji Wachtanga Gomelauriego i jego podwładnego Mirzę Kezewadzego w związku z tłumieniem protestów gruzińskiej opozycji (chodzi głównie o zakaz wjazdu na teren USA). Iwaniszwilego nie było wówczas na liście osób objętych sankcjami.