Kilka razy musieli interweniować w święta ratownicy TOPR. Sprowadzili m.in. dwójkę turystów z Zawratu i prowadzili całonocne poszukiwania samotnego turysty, który bez odpowiedniego sprzętu i znajomości terenu wybrał się na szczyt Ciemniaka w paśmie Czerwonych Wierchów.
Dzień przed Wigilią dwójka turystów źle zaplanowała swoją wyprawę i noc zastała ich pod Przełęczą Zawrat. Turyści nie byli w stanie kontynuować zejścia i telefonicznie wezwali pomoc. Na ratunek wyruszył im ratownik dyżurny stacjonujący w schronisku w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Okazało się, że jedna z osób doznała wychłodzenia organizmu. Po udzieleniu pierwszej pomocy turyści zostali w nocy sprowadzeni do schroniska.
Kilka interwencji tatrzańscy ratownicy odnotowali także w Wigilię.
Do poważnego zdarzenia doszło w nocy z 25 na 26 grudnia. Ratownicy prowadzili poszukiwania samotnego turysty, który bez odpowiedniej wiedzy, sprzętu i znajomości topografii wybrał się na szczyt Ciemniaka w paśmie Czerwonych Wierchów.
Turysta zabłądził podczas zejścia i wszedł w bardzo trudny teren. Udało mu się dodzwonić do centrali TOPR w Zakopanem, skąd na pomoc wyruszyło 10 ratowników. Po długotrwałych poszukiwaniach udało im się odnaleźć mężczyznę. Przy użyciu technik linowych został on sprowadzony na dół - przekazał ratownik dyżurny TOPR.
W Tatrach, powyżej górnej granicy lasu, obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. Oznacza to, że wyzwolenie lawiny jest możliwe przeważnie przy dużym obciążeniu dodatkowym, szczególnie na stromych stokach. Samoistne zejście bardzo dużych lawin jest mało prawdopodobne.