W miejscu pod Magdeburgiem w Niemczech, gdzie ma powstać fabryka Intela, natrafiono na ślady osady liczącej nawet 4500 lat. Do pracy przystąpili archeolodzy.
W miejscu, gdzie ma powstać fabryka czipów amerykańskiej firmy Intel, przystąpiono do prac przygotowawczych pod budowę.
Po zdjęciu warstwy ziemi odsłonięto zarysy 50 owalnych budynków liczącego od 3500 do nawet 4500 lat osiedla.
Tego typu budownictwo po raz pierwszy pojawia się na tych ziemiach. Do tej pory było znajdywane wyłącznie w północnych Niemczech i w Skandynawii - oświadczyła kierująca badaniami Susanne Friederich.
Większość domów miała 10 m długości i 4 m szerokości. Budynek główny był większy - miał 15 na 5 metrów. Do niego przylegał kolejny budynek, prawdopodobnie służący jako warsztat.
Archeolog podejrzewa, że przed naukowcami jeszcze wiele odkryć. Osiedle mogło liczyć od 100 do 200 domów.
W pobliżu natrafiono także na grobowiec, w którym pochowany został wysoko postawiony w strukturach ówczesnego społeczeństwa mężczyzna. Pochówek jest znacznie młodszy, ma ok. 1300 lat i pochodzi z czasów wędrówki ludów.
Pochowany w nim mężczyzna miał 165 cm wzrostu, był więc jak na tamte czasy wysoki. Miał przy sobie nóż. Zachowała się także metalowa końcówka pochwy miecza, klamra paska oraz pozostałości broszki z brązu spajającej ubranie mężczyzny - opowiada Friederich.
Archeolodzy planują zakończyć swoje prace do końca roku. Budowa fabryki ma ruszyć w przyszłym roku. Pierwsze czipy mają być produkowane w fabryce już w 2027 roku. Zatrudnienie znajdzie tam 3 tysiące osób.