W wysuszonej słońcem Hiszpanii rośnie niebezpieczeństwo powodzi. Zdaniem tamtejszych synoptyków, po trwającej od miesięcy suszy pod koniec lata Hiszpanów czeka fala wyjątkowo ulewnych deszczy.
Ziemia jest wysuszona, nie jest w stanie wchłaniać wody, ryzyko powodzi jest bardzo duże - twierdzą specjaliści. Dlatego w wielu regionach rozpoczęto akcje oczyszczania koryt rzek i rzek okresowych, w których woda płynie tylko podczas ulewnych deszczy. W samej Katalonii – jak informuje barcelońska korespondentka RMF - wyznaczono 1500 tzw. czarnych punktów, czyli miejsc, które mogą zatamować spływ wody. W ciągu najbliższych tygodni zostaną one oczyszczone.
Specjaliści obawiają się jednak, że wszystkie te wysiłki nie dadzą rezultatów. W lasach całej Hiszpanii jest pełno wysuszonych krzewów i drzew, spływająca z gór woda będzie je ściągać i tamować przepływ. Jest jeszcze jeden problem. W miastach riery, czyli okresowe rzeki, są wybetonowane i ciągu roku służą jako parkingi i miejsca zabaw dla dzieci. Dlatego wójtowie i burmistrzowie muszą zadbać, aby nie doszło do tragedii.