Ostre antyamerykańskie akcenty pojawiły się na tej sławnej imprezie filmowej we Francji. Oklaskami nagrodzono młodą irańską reżyserkę, która oświadczyła na konferencji prasowej, że prezydent USA George W. Bush jest fanatykiem i "amerykańskim Talibem".

Antyterrorystyczna interwencja wojsk Zachodu obaliła reżim Talibów w Afganistanie, ale później Amerykanie cynicznie pozostawili ten kraj na pastwę biedy i ciemnoty - to teza irańskiego filmu "O piątej popołudniu".

Reżyserką filmu jest 23-letnia lranka Samira Makhmalbaf, nazywana w Cannes „cudownym dzieckiem irańskiego kina”. Kiedy na festiwalu nazwała Busha amerykańskim talibem, została nagrodzona oklaskami.

Być może Ameryka jest demokratyczna, ale Bush jest talibem. Wytłumaczono nam, że amerykański Rambo pojechał do Afganistanu i wyzwolił tamtejszą ludność, ale kiedy ja tam pojechałam, okazało się, że lud wcale nie jest wyzwolony - twierdzi Iranka.

Jej zdaniem duża cześć Afgańczyków żyje w ciemności i nędzy. O sytuacji w swoim kraju – teokratycznej dyktaturze ajatollahów Iranu - młoda artystka mówi, że jest „niewesoła”. Tym razem nie dostała oklasków.

13:15