15 osób zginęło w kilku zamachach bombowych w centrum Bagdadu i Abu Ghraib - podały służby bezpieczeństwa. Według AFP, krajowi grozi destabilizacja.
Dwa ładunki eksplodowały dziś rano w chwili, gdy drogą łączącą Abu Graib z Faludżą przejeżdżała ciężarówka przewożąca robotników - powiedział porucznik policji z Abu Ghraib. Wybuchy zabiły siedem osób i raniły 11.
Według relacji policji, dwie bomby umieszczone po obydwu stronach drogi eksplodowały jednocześnie. Trasą tą często przejeżdżają oddziały irackiego wojska.
Kilka godzin później trzy ładunki wybuchowe eksplodowały w centrum Bagdadu w pobliżu kiosków, w których sprzedawano płyty CD. Zginęło osiem osób, rannych zostało 19.
Trzy ładunki wybuchowe spowodowały śmierć kolejnej osoby i raniły cztery osoby w centrum Bagdadu.
Liczba zamachów w Iraku spadła w stosunku do lat 2006 i 2007, ale ataków nie zaprzestano. Według oficjalnych statystyk w październiku zginęło 258 osób - cywilów, policjantów i żołnierzy.
AFP zwraca uwagę, że za kilka tygodni z Iraku wycofają się całkowicie wojska amerykańskie, co w zestawieniu z ponawiającymi się aktami terroru może oznaczać kolejny okres destabilizacji tego kraju.